Wrocław walczy o inny prestiżowy tytuł - o miano Zielonej Stolicy Europy. Smog opanował też uzdrowiska, które mimo fatalnej jakości powierza pobierają opłaty klimatyczne - informuje serwis Money.pl.

W ostatni weekend, jak informował Dolnośląski Alarm Smogowy, normy trującego pyłu PM 2.5 przekroczone były kilkukrotnie i sięgnęły rekordowych poziomów. Według danych portalu AirVisual w piątek Wrocław był najbardziej zanieczyszczonym miastem świata.

Dokładnie w tym samym czasie miasto zwyciężyło w innej kategorii. Wrocław okazał się być bezkonkurencyjny w międzynarodowym konkursie European Best Destination 2018. Zdobyło ponad 41 tysięcy głosów i w tyle zostawiło hiszpańskie Bilbao czy włoski Mediolan.

Rzecz jednak w tym, że konkurs organizowany przez międzynarodową organizację, zajmującą się promocją kultury i turystyki na kontynencie, wygrać można głosami zaangażowanych przez miasto internautów - informuje serwis Money.pl.

Władze Wrocławia od lat nie radzą sobie z zanieczyszczonym powietrzem, a prezydent Rafał Dutkiewicz dostał od pozycyjnych radnych puchar za zdobycie 1. miejsca w ogólnoświatowym rankingu miast o najwyższym zanieczyszczeniu powietrza. Miastu nie przeszkadzał fatalny stan powietrza w zabiegach o pozyskanie tytułu Zielonej Stolicy Europy 2019. Wrocław ostatecznie odpadł z rywalizacji, ale władze miejskie zapowiedziały, że w kolejnych latach też będą zabiegać o ten tytuł.