#RZECZoBIZNESIE: Rafał Grochowski: Złe samorządy wynaturzyły umowy wsparcia

Regionalne Izby Obrachunkowe zaczynają podchodzić do podwyższeń kapitału zakładowego tak samo jak do poręczeń, czy gwarancji. To jest absolutnie sprzeczne z prawem – mówi Rafał Grochowski, partner w Kancelarii Hogan Lovells, gość programu Marcina Piaseckiego.

Aktualizacja: 13.06.2017 16:07 Publikacja: 13.06.2017 13:54

#RZECZoBIZNESIE: Rafał Grochowski: Złe samorządy wynaturzyły umowy wsparcia

Foto: tv.rp.pl

Gość przypomniał, że większość finansowania samorządowego odbywa się z wykorzystaniem finansowania bankowego. - Samorządy ze swoich przychodów nie mają takich pieniędzy, żeby robić inwestycje własne - mówił Grochowski.

- Zaciągnięcie finansowania bankowego kształtowane jest jako dług. Ustawodawca w 2010 r. wprowadził do ustawy o finansach publicznych algorytm, jest to ułamek, który w liczniku ma przychody, a w mianowniku długi. Do długów zaliczają się kredyty, obligacje, poręczenia i gwarancje. Ten dług potrafi być czasami bardzo niebezpieczny dla przychodów, gdzie powoduje zmniejszenie nadwyżki operacyjnej. To powoduje zamrożenie inwestycji w danym regionie – tłumaczył.

Wyjaśnił, że samorządy starają się dokonywać pewnych inwestycji za pośrednictwem spółek komunalnych, które zaciągają kredyty na własny rachunek. - Banki wymagały gwarancji samorządu w razie, gdyby coś się działo. Odbywało się to na zasadzie podwyższania kapitału zakładowego, bo nie wchodziło to do wskaźnika długu.
Od 2010 r. gros inwestycji w Polsce z udziałem bankowym odbywało się w oparciu o tzw. umowy wsparcia. Jest to umowa nienazwana, strony określały sobie prawa i obowiązki – mówił Grochowski.

Podkreślił, że projekt zmiany ustawy o finansach publicznych zakłada, że Regionalne Izby Obrachunkowe (RIO) będą wydawać pozytywną opinię, czy dana umowa wsparcia powinna być kwalifikowana w długu, czy też nie.

Zaznaczył, że RIO zaczynają podchodzić do podwyższeń kapitału zakładowego tak samo jak do poręczeń, czy gwarancji. - To jest absolutnie sprzeczne z prawem – ocenił.

- Samorządy obawiają się, że w momencie, kiedy będą musiały z daną umową wsparcia finansowego iść do RIO i to zostanie zakwalifikowane do długu, to możemy powiedzieć, że nie ma inwestycji – dodał.

Grochowski tłumaczył, że umowy wsparcia nie mogły być narzędziem niebezpiecznym, bo nawet podwyższenie kapitału zakładowego musi być uwidocznione w tzw. wieloletnich prognozach finansowych jako wydatek majątkowy nie stanowiący długu. - Badając dany model finansowy i zdolność kredytową obsługi danej infrastruktury banki musiały to uwzględniać i nie miały z tym problemu – mówił.

Gość zaznaczył, że samorządy ze złą sytuacją finansową zaczęły podpisywać „hybrydowe” umowy. - One niewiele miały wspólnego z klasycznymi umowami wsparcia. Im gorszy samorząd tym ta umowa wsparcia bardziej wynaturzała się. To powodowało, że oddziaływanie złych samorządów na praktykę bankową i finansową było bardzo duże i usztywniało podejście niektórych RIO do standardowych umów wsparcia – mówił.

Przypomniał, że podwyższenie kapitału zakładowego jest czynnością prawną nazwaną i uregulowaną w kodeksie spółek handlowych. - Nie wiem po co miałaby się wypowiadać RIO, która mówi, że pod względem prawny to jest ok, ale pod względem ekonomicznym to jest to samo co poręczenie - ocenił Grochowski.

Apelował, żeby nie wylewać dziecka z kąpielą. - Jeżeli to się nie nadaje dla małego, ale dla dużego jest w porządku, to nie zamykajmy tej drogi – mówił.

- Chciałbym, aby ustawodawca zwrócił uwagę, że jeżeli dany podmiot chce podwyższać kapitał zakładowy w swojej spółce komunalnej i ma na to odpowiednią zdolność kredytową to nie możemy nazywać tego długiem – apelował.

Gość przypomniał, że większość finansowania samorządowego odbywa się z wykorzystaniem finansowania bankowego. - Samorządy ze swoich przychodów nie mają takich pieniędzy, żeby robić inwestycje własne - mówił Grochowski.

- Zaciągnięcie finansowania bankowego kształtowane jest jako dług. Ustawodawca w 2010 r. wprowadził do ustawy o finansach publicznych algorytm, jest to ułamek, który w liczniku ma przychody, a w mianowniku długi. Do długów zaliczają się kredyty, obligacje, poręczenia i gwarancje. Ten dług potrafi być czasami bardzo niebezpieczny dla przychodów, gdzie powoduje zmniejszenie nadwyżki operacyjnej. To powoduje zamrożenie inwestycji w danym regionie – tłumaczył.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Gospodarka
Hiszpania liderem wzrostu w eurolandzie
Gospodarka
Francję czeka duże zaciskanie budżetowego pasa
Gospodarka
Największa gospodarka Europy nie może stanąć na nogi
Gospodarka
Balcerowicz do ministrów: Posłuszeństwo wobec premiera nie jest najważniejsze
Gospodarka
MFW ma trzy scenariusze dla Ukrainy. Jeden optymistyczny, dwa – dużo gorsze