Już zakończone, trwające trzy dni posiedzenie sejmowych komisji pokazuje, że warunki brzegowe, które wyznaczają prezydenckie lipcowe weta, nie zostały tym razem przekroczone przez posłów. I wbrew medialnym spekulacjom rozbieżności, m.in. dotyczące wpływu prokuratury na obsadę KRS i sądownictwo dyscyplinarne, są zbyt małe, aby mogły wywrócić ten ważny kompromis. Los tego rodzaju propozycji wcale jednak nie jest jeszcze przesądzony. Poprawki te mogą być odrzucone w trakcie dalszych prac.

Najważniejsze chyba jest teraz pytanie, jak szybko PiS zdecyduje się uchwalić zmiany w KRS i SN. Czy powtórzy scenariusz z grudnia zeszłego roku, kiedy to błyskawicznie przyjął zmiany umożliwiające przejęcie kontroli nad Trybunałem Konstytucyjnym? Czy obawiając się protestów społecznych w okresie przedświątecznym, poczeka a nowy rok?

Jedno jest pewne: reformatorski walec znowu się rozpędza. A jedno, co mogłoby go zatrzymać, przy słabości opozycji, to konflikt wewnętrzny. Tym razem jednak do niego nie dojdzie.

Zapraszam do lektury najnowszego numeru dodatku "Sądy i Prokuratura".