Cyberprzestępcy aktywni jak nigdy

Liczba potwierdzonych oszustw internetowych wzrosła w tym roku niemal o połowę. Sprawcami nie są wcale wyłącznie informatycy.

Aktualizacja: 18.08.2015 20:03 Publikacja: 17.08.2015 21:00

Cyberprzestępcy aktywni jak nigdy

Foto: 123RF

Włamują się na konta internetowe, do systemów bankowych albo tworzą fałszywe strony w sieci i podstępem zdobywają cudze personalia. W ten sposób, nie ruszając się z domu, oszuści kradną setki tysięcy złotych.

Skala oszustw internetowych wyraźnie rośnie. W pierwszym półroczu tego roku było ich ponad 1,2 tys., czyli o niemal połowę więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego, kiedy doszło do 837 takich przestępstw – wynika z danych Komendy Głównej Policji przekazanych „Rzeczpospolitej".

Jeszcze dekadę temu takich przestępstw (oszustw komputerowych z art. 287 kodeksu karnego) było niewiele ponad tysiąc, a w roku ubiegłym – już prawie 2,2 tys. Według prognoz śledczych rosnący trend utrzyma się również w tym roku. Powód jest oczywisty: coraz powszechniejszy dostęp do internetu i coraz więcej spraw załatwianych za jego pośrednictwem.

Sieciowi oszuści doskonalą metody i wykazują się niemałą inwencją. Hakerzy oskubali (w styczniu tego roku) Urząd Miejski w Jaworznie, kradnąc z konta niemal milion złotych. Pieniądze zniknęły, kiedy urzędnicy przelewali je jako zapłatę dla jednej z firm. Zamiast do adresata cała suma trafiła do przestępców. Okazało się, że hakerzy włamali się do systemu komputerowego urzędu i za pomocą sprytnego zabiegu spowodowali, że przelew trafił na ich konto. Wkrótce okazało się, że mają na sumieniu więcej takich akcji.

– Ci sami podejrzani w podobny sposób dokonali oszustw komputerowych na szkodę jeszcze czterech innych urzędów z różnych regionów kraju – mówi Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Na przykład gminę Rząśnia okradli z niemal 500 tys. zł, a gminę Gidzle – z ponad 300 tys. zł. Łącznie, włamując się do systemów, zdobyli 2 mln zł.

– Zarzuty postawiliśmy sześciu osobom, z których trzy odgrywały główną rolę w procederze – dodaje prok. Zawada-Dybek.

Hakerzy to 22–24-latki z Warszawy. Dwaj to studenci, ale nie informatyki. Śledczy dotąd odzyskali tylko część zagarniętej sumy.

W czerwcu z kolei głośno było o hakerze szantażyście, który, jak wtedy ujawniono, pół roku wcześniej włamał się do serwerów Plus Banku i wykradł dane – m.in. o transakcjach i płatnościach kartami dużej liczby klientów. Haker miał zażądać od banku pieniędzy, a gdy ich nie otrzymał, opublikował w sieci skradzione poufne informacje. Na przykład dane pół tysiąca klientów biznesowych, podając nazwiska właścicieli firm i numery kart płatniczych.

Kim jest sprawca i jak udało mu się złamać zabezpieczenia – bada prokuratura.

– Wszczęliśmy postępowanie, gdy zawiadomienie o przestępstwie złożył bank – mówi Renata Mazur, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Bank zapewniał, że pieniądze klientów są bezpieczne.

Więcej, bo 150 tys. zł na wypłaty dla pracowników miejskiej spółki ze Środy Wielkopolskiej, chciał przejąć (w maju 2015 r.) inny cyberzłodziej. Przekierował przelewy na swoje konta. Zdążył ukraść 50 tys. zł, zanim firma zaalarmowała bank, a ten zablokował rachunki hakera.

Jak dowodzi przykład oszustów, którzy okradali urzędy gmin, sprawcami przestępstw niekoniecznie są informatycy. – To często młodzi ludzie. Znają komputery na wylot, chociaż nie kończyli szkół informatycznych – mówi nam policjant ścigający cyberprzestępczość.

Kradzieże środków z prywatnych kont rzadko wychodzą na jaw, ponieważ banki ich nie nagłaśniają, a klientom rekompensują straty. Jednak – jak zaznacza nasz rozmówca z policji – phishing polegający na zdobywaniu za pośrednictwem internetu wrażliwych danych, w tym np. haseł czy loginów, to jedno z częstych przestępstw w cyberprzestrzeni. Posiadając takie dane, oszust opróżnia konta bankowe bez wiedzy ich właścicieli.

Stosunkowo nowym zjawiskiem są ataki hakerów na posiadaczy wirtualnych walut, takich jak choćby najbardziej znana, czyli bitcoin. Przestępcy zwęszyli interes, o czym świadczy przypadek młodego mężczyzny spod Olkusza (województwo małopolskie), który, manipulując zapisami w systemie informatycznym, wyprowadził z serwisu internetowego bitcoiny wartości 85 tys. zł.

Sprawcą okazał się 28-latek, informatyk, który wyszukiwał luki w zabezpieczeniach serwisów internetowych handlujących kryptowalutami,

– Założył na fikcyjne dane m.in. konto bankowe i kilka rachunków na giełdach bitcoinowych po to, by ukryć swoją tożsamość – mówi policjant z Małopolski. Nad ustaleniem sprawcy oszustwa funkcjonariusze pracowali kilka miesięcy.

Włamują się na konta internetowe, do systemów bankowych albo tworzą fałszywe strony w sieci i podstępem zdobywają cudze personalia. W ten sposób, nie ruszając się z domu, oszuści kradną setki tysięcy złotych.

Skala oszustw internetowych wyraźnie rośnie. W pierwszym półroczu tego roku było ich ponad 1,2 tys., czyli o niemal połowę więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego, kiedy doszło do 837 takich przestępstw – wynika z danych Komendy Głównej Policji przekazanych „Rzeczpospolitej".

Jeszcze dekadę temu takich przestępstw (oszustw komputerowych z art. 287 kodeksu karnego) było niewiele ponad tysiąc, a w roku ubiegłym – już prawie 2,2 tys. Według prognoz śledczych rosnący trend utrzyma się również w tym roku. Powód jest oczywisty: coraz powszechniejszy dostęp do internetu i coraz więcej spraw załatwianych za jego pośrednictwem.

Pozostało 80% artykułu
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii
Kraj
Szef BBN: Rosyjska rakieta nie powinna być natychmiast strącona
Kraj
Afera zbożowa wciąż nierozliczona. Coraz więcej firm podejrzanych o handel "zbożem technicznym" z Ukrainy
Kraj
Kraków. Zniknęło niebezpieczne urządzenie. Agencja Atomistyki ostrzega
Kraj
Konferencja Tadeusz Czacki Model United Nations