Włamują się na konta internetowe, do systemów bankowych albo tworzą fałszywe strony w sieci i podstępem zdobywają cudze personalia. W ten sposób, nie ruszając się z domu, oszuści kradną setki tysięcy złotych.
Skala oszustw internetowych wyraźnie rośnie. W pierwszym półroczu tego roku było ich ponad 1,2 tys., czyli o niemal połowę więcej niż w tym samym okresie roku ubiegłego, kiedy doszło do 837 takich przestępstw – wynika z danych Komendy Głównej Policji przekazanych „Rzeczpospolitej".
Jeszcze dekadę temu takich przestępstw (oszustw komputerowych z art. 287 kodeksu karnego) było niewiele ponad tysiąc, a w roku ubiegłym – już prawie 2,2 tys. Według prognoz śledczych rosnący trend utrzyma się również w tym roku. Powód jest oczywisty: coraz powszechniejszy dostęp do internetu i coraz więcej spraw załatwianych za jego pośrednictwem.
Sieciowi oszuści doskonalą metody i wykazują się niemałą inwencją. Hakerzy oskubali (w styczniu tego roku) Urząd Miejski w Jaworznie, kradnąc z konta niemal milion złotych. Pieniądze zniknęły, kiedy urzędnicy przelewali je jako zapłatę dla jednej z firm. Zamiast do adresata cała suma trafiła do przestępców. Okazało się, że hakerzy włamali się do systemu komputerowego urzędu i za pomocą sprytnego zabiegu spowodowali, że przelew trafił na ich konto. Wkrótce okazało się, że mają na sumieniu więcej takich akcji.
– Ci sami podejrzani w podobny sposób dokonali oszustw komputerowych na szkodę jeszcze czterech innych urzędów z różnych regionów kraju – mówi Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Na przykład gminę Rząśnia okradli z niemal 500 tys. zł, a gminę Gidzle – z ponad 300 tys. zł. Łącznie, włamując się do systemów, zdobyli 2 mln zł.
– Zarzuty postawiliśmy sześciu osobom, z których trzy odgrywały główną rolę w procederze – dodaje prok. Zawada-Dybek.