Awans śledczego na skróty

Po zaledwie roku pracy Wojciecha Wassermanna zatrudniono na wyższym szczeblu prokuratury.

Aktualizacja: 23.01.2018 14:22 Publikacja: 22.01.2018 18:46

Specjalny tryb awansu zastosowano w przypadku czterech prokuratorów

Specjalny tryb awansu zastosowano w przypadku czterech prokuratorów

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Brat szefowej komisji ds. Amber Gold Małgorzaty Wassermann został prokuratorem Prokuratury Okręgowej w Krakowie po roku pracy w jednostce niższego szczebla – czyli w prokuraturze rejonowej. To wyjątek, bo nowe prawo o prokuraturze wymaga trzyletniego stażu.

Wobec prok. Wassermanna zastosowano specjalny tryb z art. 76 § 5 powyższej ustawy, który omija te wymogi. Pozwala on na szybką ścieżkę w „szczególnie uzasadnionych przypadkach, w celu zapewnienia prawidłowej realizacji ustawowych zadań prokuratury".

Prokurator krajowy Bogdan Święczkowski w odpowiedzi na interpelację posłów Platformy Obywatelskiej Arkadiusza Myrchy i Kingi Gajewskiej przyznaje, że ten tryb wykorzystano w czterech przypadkach w kraju, w tym właśnie wobec prok. Wassermanna.

Ekstratryb

Ustawa o prokuraturze autorstwa Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, weszła w życie 4 marca 2016 r.

Precyzyjnie określono w niej drogę awansu prokuratorów. I tak na najwyższy szczebel – stanowisko prokuratora Prokuratury Krajowej – może być powołany śledczy z co najmniej ośmioletnim stażem. Z kolei na prokuratora prokuratury regionalnej niezbędny jest co najmniej sześcioletni staż, a żeby dostać się do okręgowej – trzyletni.

Z przyspieszonego awansu według specjalnego trybu w przypadku prok. Wassermanna skorzystano po zaledwie dwóch miesiącach obowiązywania nowych przepisów.

Z wnioskiem o powołanie Wassermanna – wtedy prokuratora z rejonu – na wyższy szczebel wystąpił 12 maja 2016 r. do prokuratora generalnego Rafał Babiński – szef Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Dwa tygodnie później awansowany był on już w „okręgówce".

Prok. Wassermann ukończył aplikację prokuratorską w październiku 2010 r. Rok później – w grudniu 2011 r. – został mianowany na stanowisko asesora, a od 30 marca 2015 r. powołany na stanowisko prokuratora Prokuratury Rejonowej Kraków-Prądnik Biały. Po roku pracy delegowano go do wydziału V prokuratury okręgowej – obecnie jej wydziału I śledczego.

Sprawny i sumienny

W odpowiedzi dla „Rzeczpospolitej" prok. Rafał Babiński twierdzi, że „pan prok. Wojciech Wassermann uznawany jest za pracownika sprawnego, sumiennego, prawidłowo i z zaangażowaniem wykonującego obowiązki służbowe". Obecnie – jak się dowiadujemy – prok. Wassermann ma w referacie osiem śledztw, m.in. o przestępstwa narkotykowe.

„Większość spraw prowadzonych przez niego ma charakter wielowątkowy i zawiły, oparta jest na obszernym materiale dowodowym" – podaje prok. Babiński. Dlaczego z kilku tysięcy śledczych do awansu wskazał tę kandydaturę – tego nie wyjaśnia.

Sam zainteresowany zaznacza: – Ja o awans nie zabiegałem, dowiedziałem się o nim już po fakcie. Przypuszczam, że po prostu szukano do pracy osób w prokuraturze okręgowej – mówi „Rzeczpospolitej" prok. Wojciech Wassermann.

Jest synem znanego polityka, w poprzednim rządzie PiS koordynatora ds. służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna, który zginął w katastrofie smoleńskiej.

Czy na awans wpływ miała „magia nazwiska"?

– Nie mam takiego poczucia. Jest mi niezręcznie o sobie mówić, ale przez cały okres pracy w prokuraturze rejonowej miałem bardzo dobre wyniki – zaznacza prok. Wassermann. – Wszystkie apelacje, które wnosiłem, były skuteczne, nie miałem ani jednej uchylonej decyzji, wszystkie były utrzymywane jako zasadne przez sąd. Miałem także na koncie publikacje prasowe w zakresie prawa karnego i bardzo dobre wyniki egzaminu prokuratorskiego – wskazuje. – Myślę, że te wszystkie przesłanki zadecydowały o tym, żeby sięgnąć po tryb szczególny – podsumowuje Wojciech Wassermann.

Prestiż i podwyżka

Ekstratryb awansu wzbudza kontrowersje u polityków opozycji, którzy pytają o niego w interpelacji, ale i w środowisku prokuratorskim.

– Warsztat pracy i pierwsze szlify zdobywa się jako asesor, a później w rejonie. Tam przekrój spraw jest największy – od m.in. włamań, kradzieży, po rozboje, a nawet zabójstwa. To szkoła życia, źle, kiedy ktoś za szybko idzie wyżej – ocenia śledczy z długą praktyką i zastrzega anonimowość.

Inny prokurator – od kilku lat w „rejonówce" – z przekąsem dodaje: – Młodych, zdolnych w rejonach jest wielu. Na awans muszą czekać, bo nie mają znanego nazwiska – zaznacza.

Awans z prokuratury rejonowej do okręgowej wiąże się z podwyżką (ok. 1 tys. zł), ale i z prestiżem (bo i dłuższy staż w rejonie daje wyższą pensję).

– Na wyższym szczeblu śledztwa są ciekawsze, można się rozwijać – mówią śledczy.

Ostatnio kontrowersje wywołała także nominacja córki posła PiS Stanisława Piotrowicza – Barbary Piotrowicz, do niedawna adwokatki – na prokuratora Prokuratury Rejonowej w Krośnie. Tu również wykorzystano specjalny tryb ustawy, który pozwala „w szczególnie uzasadnionych przypadkach" powołać na to stanowisko kandydata wskazanego we wniosku prokuratora krajowego, bez procedury konkursowej.

Brat szefowej komisji ds. Amber Gold Małgorzaty Wassermann został prokuratorem Prokuratury Okręgowej w Krakowie po roku pracy w jednostce niższego szczebla – czyli w prokuraturze rejonowej. To wyjątek, bo nowe prawo o prokuraturze wymaga trzyletniego stażu.

Wobec prok. Wassermanna zastosowano specjalny tryb z art. 76 § 5 powyższej ustawy, który omija te wymogi. Pozwala on na szybką ścieżkę w „szczególnie uzasadnionych przypadkach, w celu zapewnienia prawidłowej realizacji ustawowych zadań prokuratury".

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii
Kraj
Szef BBN: Rosyjska rakieta nie powinna być natychmiast strącona
Kraj
Afera zbożowa wciąż nierozliczona. Coraz więcej firm podejrzanych o handel "zbożem technicznym" z Ukrainy
Kraj
Kraków. Zniknęło niebezpieczne urządzenie. Agencja Atomistyki ostrzega
Kraj
Konferencja Tadeusz Czacki Model United Nations