Prezydent Andrzej Duda odebrał wczoraj ślubowanie od nowego sędziego TK Justyna Piskorskiego, który został wybrany w miejsce zmarłego w lipcu br. sędziego Lecha Morawskiego.
Na przyjęciu przez prezydenta ślubowania od nowego sędziego TK była I prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf.
"W trudnym okresie stresów i przepracowania, każdemu z nas zdarzają się kroki podjęte bezrefleksyjnie, z przeoczeniem specyficznych uwarunkowań, które powinny być brane pod uwagę w działalności publicznej pierwszego prezesa Sądu Najwyższego" - głosi oświadczenie rzecznika prasowego SN sędziego Michała Laskowskiego.
O obecności prof. Gersdorf u prezydenta mówił w TVN24 Tomasz Nałęcz. - Domyślam się, jak pani profesor by to argumentowała, także w rozmowie prywatnej. Najbardziej w całej tej sytuacji zniesmaczyło mnie wyjaśnienie pani profesor ustami rzecznika Sądu Najwyższego, że to jest efekt zmęczenia, niedopatrzenia - powiedział były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Jednocześnie gość programu komentował treść opublikowanego przez SN komunikatu. - Pani profesor zrobiła to w sposób absolutnie przemyślany. Doszła do wniosku, że skoro są jakieś oznaki możliwości współpracy z prezydentem i skoro PiS trzyma się mocno, to trzeba sobie jakoś ułożyć stosunki z PiS, za cenę tego rodzaju kompromisów - dodał.