Po łagodnej zimie może być więcej kleszczy, w tym również tych zakażonych chorobotwórczymi drobnoustrojami. Z tego powodu, ze zmiennych warunków klimatycznych w poszczególnych latach, może wynikać odczucie większego zagrożenia kleszczami.
Podobnie jest z zakażeniami przenoszonymi przez kleszcze. Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – PZH wynika, że co roku w Polsce dochodzi do około 200 zachorowań na odkleszczowe zapalenie mózgu, jednak najwięcej odnotowano w 2009 r. – prawie 350 infekcji.
Dlatego eksperci uspokajają, że zagrożenie kleszczami się nie zwiększa. Co nie oznacza, że można się nimi nie przejmować i nie zabezpieczać się odpowiednimi preparatami i ubiorem w czasie przebywania na terenach zalesionych i krzewiastych.
– Aby uniknąć zakażenia patogenami przenoszonymi przez kleszcze, na ogół wystarczy stosować proste środki zaradcze. Po każdym spacerze w lesie – szczególnie w takim, w którym jest dużo różnych roślin – należy obejrzeć swoje ciało, czy nie ma na nim kleszczy. Wystarczy usunąć je w ciągu 24 godzin, żeby uniknąć zakażenia – przypomina prof. Tomasz Chmielewski z Samodzielnej Pracowni Riketsji, Chlamydii i Krętków Odzwierzęcych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – PZH w Warszawie.
Jak podaje PAP Nauka w Polsce, z badań prof. Krzysztofa Solarza z Zakładu Parazytologii w Sosnowcu Śląskiego Uniwersytetu Medycznego i jego zespołu wynika, że na niektórych obszarach naszego kraju około 30 proc. kleszczy jest zakażonych patogenami, takimi jak borelioza, odkleszczowe zapalenie mózgu oraz anaplazmoza i babeszjoza.