Bramkarz to osoba, która z jakiegoś powodu, najczęściej ekonomicznego, zgadza się na zarejestrowanie go jako właściciela samochodu. W ten sposób rzeczywisty posiadacz auta nie musi ponosić odpowiedzialności za płacenie podatków i należności, ponieważ ma to robić bramkarz samochodowy, czyli słup. Bramkarz nie uiszcza jednak nigdy żadnych opłat. Wiadomo też, że pojazdy przypisane do bramkarzy samochodowych wykorzystywane są w przestępczej działalności.
Według szacunków instytucji komorniczych suma długów związanych z posiadaniem pojazdu wyniosła w ubiegłym roku 1, 9 mld koron. Nic dziwnego, że zjawisko samochodowych bramkarzy nazywane jest w tym kraju plagą.
O skali oszustwa niech świadczy fakt, że jeszcze trzy lata temu w samym Malmö auta będące w posiadaniu bramkarzy pojazdów stanowiły 10 proc. parku samochodowego. To doprowadziło do strat dla miasta w postaci niepłaconych mandatów za parkowanie w wysokości 25 mln koron.
W 2014 r. obostrzono zatem prawo wymierzone w podstawianych właścicieli pojazdów. Zgodnie z nim, wszystkie niewłaściwie zaparkowane auta mają być odholowywane i konfiskowane, gdy zarejestrowany właściciel samochodu zebrał długi rzędu 5 tys. koron (ponad 2 tys. zł) w postaci niezapłaconych mandatów. Zasada jest bowiem taka, że zaległości płatnicze ścigają pojazd, a nie jego właściciela.
Obostrzenia nie przyniosły jednak pożądanego efektu. Dziwnym trafem i wbrew logice, liczba bramkarzy wzrosła. Okazało się bowiem, że komornicy nie dysponują odpowiednimi środkami, by samochody namierzać. Z kolei parkingowi nie mają czasu dzwonić do Szwedzkiej Agencji Transportu i czekać w długiej telefonicznej kolejce.