Uchodźcy a polska solidarność

Italia to piękna kraina, nie trzeba nikogo o tym przekonywać. Podobnie jak o tym, że jej mieszkańcy to na ogół weseli, otwarci i serdeczni ludzie. Pozory zachowywane jedynie dla turystów? Niekoniecznie.

Aktualizacja: 21.07.2018 19:14 Publikacja: 21.07.2018 09:30

Uchodźcy a polska solidarność

Foto: Adobe Stock

Jak bowiem wynika z raportu fundacji Migrantes, działającej przy włoskim Episkopacie, w różnych ośrodkach na terenie Włoch przebywa ponad 183 tys. uchodźców i migrantów ubiegających się o azyl, co statystycznie daje trzy osoby na tysiąc mieszkańców tego kraju. Co ciekawe, w ciągu ostatnich trzech lat ponad 400 rodzin we Włoszech przyjęło około 500 uchodźców i osób ubiegających się o azyl. Ich pobyt finansowany jest między innymi z funduszu „Uchodźca w moim domu", utworzonego przez Caritas, a także z datków od osób prywatnych.

Czytaj także:...zaczęliśmy się w niej urządzać

Przed kilkoma dniami, podczas mojej corocznej podróży do Włoch natknęłam się na audycję, w której prowadzący zachęcali słuchaczy do podzielenia się opinią o problemie uchodźców, tj. ich dystrybucji lub relokacji w krajach Unii Europejskiej. Słuchacze dzielili się różnymi uwagami, choć ich treść była spójna. Włosi byli zdania, że problem uchodźców, choć realnie dotyka głównie tych krajów, którymi są szczególnie zainteresowani (Włochy, Niemcy), rozwiązany być powinien solidarnie przez wszystkie kraje zrzeszone w Unii Europejskiej.

Czytaj także: Nasz luksus to cierpienie...

Z puszczanych na antenie wypowiedzi jedna poruszyła mnie na tyle, że choć kosztowało mnie to niemało wysiłku, a ściślej kilkadziesiąt prób dodzwonienia się, postanowiłam podzielić się swoimi uwagami, czując się niejako wywołana do tablicy przez słuchaczkę Sandrę. W emocjonalnej wypowiedzi stwierdziła m.in., że po ostatnich decyzjach przedstawicieli państw UE uważa, że m.in. Polacy, którzy od początku sprzeciwiali się obowiązkowi uczestniczenia w relokacji uchodźców, to faszyści.

W mojej wypowiedzi na antenie pominęłam błędne odwołanie się do ideologii faszystowskiej. Przyznałam za to, iż stanowisko polskiego rządu w tej sprawie mnie krępuje, a to, co w mej rodzimej prasie określano m.in. jako „wielki sukces Polski" dla mnie samej jest przykre. Zapewniłam, iż w moim odczuciu Polacy są otwarci, solidarni i w chwilach próby nie kierują się własnym interesem czy wygodą, lecz dobrem drugiego człowieka.

Niestety, wszystko wskazuje, że byłam w błędzie.

Na pytanie jednego z największych ośrodków badania opinii publicznej: „Z powodu dużego napływu uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki do niektórych państw Unii Europejskich kraje te nie są w stanie poradzić sobie z tym problemem, Czy, Pana(i) zdaniem Polska powinna przyjąć część uchodźców przybywających do Europy?", odpowiedzi „zdecydowanie nie" udzieliło 46 proc. Polaków. Możliwość „raczej nie" wskazało 26 proc., z kolei 17 proc. uznało, że „raczej tak", a tylko 5 proc., że „zdecydowanie tak".

Być może Włosi mają swoje przywary, bywają męczący i głośni, nieszczególnie stali w uczuciach, późno się usamodzielniają, na skrzyżowania wjeżdżają zwykle wedle zasady: skręć, rozejrzyj się, czy możesz włączyć się do ruchu, włącz kierunkowskaz, rzadko kiedy odwrotnie, zaś znaki drogowe traktują jedynie jako niezobowiązującą sugestię. Przy tym wszystkim jednakże obywatele Italii doskonale, choć nie jest to zadanie proste, zdają egzamin z człowieczeństwa, solidarności i odpowiedzialności za los drugiego człowieka. Polacy tymczasem, zapominają o przybyszach i tych, którzy cierpią [Hbr 13,1-3].

Autorka jest adwokatem, prowadzi blog pokojadwokacki.pl

Jak bowiem wynika z raportu fundacji Migrantes, działającej przy włoskim Episkopacie, w różnych ośrodkach na terenie Włoch przebywa ponad 183 tys. uchodźców i migrantów ubiegających się o azyl, co statystycznie daje trzy osoby na tysiąc mieszkańców tego kraju. Co ciekawe, w ciągu ostatnich trzech lat ponad 400 rodzin we Włoszech przyjęło około 500 uchodźców i osób ubiegających się o azyl. Ich pobyt finansowany jest między innymi z funduszu „Uchodźca w moim domu", utworzonego przez Caritas, a także z datków od osób prywatnych.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Prawne
Prof. Pecyna o komisji ds. Pegasusa: jedni mogą korzystać z telefonu inni nie
Opinie Prawne
Joanna Kalinowska o składce zdrowotnej: tak się kończy zabawa populistów w podatki
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Przywracanie, ale czego – praworządności czy władzy PO?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Bieg z przeszkodami fundacji rodzinnych
Opinie Prawne
Isański: O co sąd administracyjny pytał Trybunał Konstytucyjny?