Tomasz Pietryga: Sprawiedliwość bywa szybka

Zaimponował mi francuski wymiar sprawiedliwości podczas zakończonego właśnie Euro 2016 swoją bezwzględnością wobec pseudokibiców.

Publikacja: 16.07.2016 07:45

Tomasz Pietryga

Tomasz Pietryga

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Mimo że Polscy kibice mogli podczas turnieju być wzorem, jeśli chodzi o zaangażowanie i wspieranie drużyny narodowej, w ich szeregach jak zawsze znalazły się czarne owce, dla których mecze były doskonałą okazją do wszczynania burd. Tak było przed meczem Polska- Ukraina w Marsylii. Reakcja francuskiej policji, a następnie sądu była błyskawiczna.Chuliganów skazano w trybie ekspresowym, zanim zaczął się mecz. Sąd był bezwzględny. Pięciu Polaków usłyszało wyroki: od ośmiu do dwunastu miesięcy pozbawienia wolności, bez zawieszenia. Podobny los spotkał wcześniej rosyjskich pseudokibiców demolujących Marsylię.

Bezwzględne, surowe, a przede wszystkim szybkie wyroki podziałały na wyobraźnię potencjalnych naśladowców. Łamiesz prawo, nie wrócisz do domu, a najbliższy rok spędzisz w celi. Burd z udziałem polskich pseudokibiców więcej nie było.

Przypomniałem sobie, że w Polsce również mamy tryb przyspieszony, zwany sądami 24-godzinnymi. Dziesięć lat temu, kiedy owe sądy wprowadzano (robił to ówczesny i obecny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro), wiele sobie po tej instytucji obiecywano, zresztą organizacyjny rozmach, zaangażowanie policji, prokuratury i sędziów były bardzo duże. Szybko się jednak okazało, że stosowanie tego trybu w tak szerokim zakresie nie ma sensu, bo koszty i zaangażowanie ludzkie znacznie przewyższają zakładane efekty. Bo nie wszystkie sprawy da się ogarnąć szybko od strony dowodowej, bo niedostateczna jest współpraca na linii policja–prokuratura–sąd, bo na odtworzenie nagrania z monitoringu trzeba czasu, a jest niewyraźny, bo sprawca nietrzeźwy i nie można go sądzić. W efekcie szybkie sądy sprawdzały się przy okazji karania pijanych rowerzystów, w bardziej złożonych dowodowo sprawach nie zdawały egzaminu.

Szybko zatem po fali krytyki zostały zreformowane, by wrócić z trochę mniejszym rozmachem. Miały działać przy okazji dużych wydarzeń (dobrze sprawdziły się np. podczas Euro 2012) czy imprez sportowych o podwyższonym ryzyku. Tak skrojone, skazały w 2014 r. 780 osób.

Ostatni przykład francuski robi wrażenie i bardzo prewencyjnie działa na wyobraźnię, chyba bardziej niż kodeksowe kary. Czy jest jakiś uniwersalny środek, aby szybką sprawiedliwość wymierzać częściej, bez popadania zarazem w przesadę i sytuacje absurdalne? Dotychczas złotego środka nie znaleziono. Jednak warto do tego dążyć. Nic tak dobrze bowiem nie robi sprawiedliwości jak szybkość i nieuchronność kary.

Mimo że Polscy kibice mogli podczas turnieju być wzorem, jeśli chodzi o zaangażowanie i wspieranie drużyny narodowej, w ich szeregach jak zawsze znalazły się czarne owce, dla których mecze były doskonałą okazją do wszczynania burd. Tak było przed meczem Polska- Ukraina w Marsylii. Reakcja francuskiej policji, a następnie sądu była błyskawiczna.Chuliganów skazano w trybie ekspresowym, zanim zaczął się mecz. Sąd był bezwzględny. Pięciu Polaków usłyszało wyroki: od ośmiu do dwunastu miesięcy pozbawienia wolności, bez zawieszenia. Podobny los spotkał wcześniej rosyjskich pseudokibiców demolujących Marsylię.

Opinie Prawne
Prof. Pecyna o komisji ds. Pegasusa: jedni mogą korzystać z telefonu inni nie
Opinie Prawne
Joanna Kalinowska o składce zdrowotnej: tak się kończy zabawa populistów w podatki
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Przywracanie, ale czego – praworządności czy władzy PO?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Bieg z przeszkodami fundacji rodzinnych
Opinie Prawne
Isański: O co sąd administracyjny pytał Trybunał Konstytucyjny?