Prawo łaski: polityczny spór ws. ułaskawienia Kamińskiego

Na kwestię prawną i ustrojową czy prawo łaski, której prezydent udzielił Mariuszowi Kamińskiemu, dotyczy także nieprawomocnie skazanych, nałożył się polityczny spór i byłoby fatalnie, gdyby na końcu proceduralnego korkociągu łaskę zastąpiła zemsta.

Aktualizacja: 10.06.2017 08:26 Publikacja: 10.06.2017 08:00

Prawo łaski: polityczny spór ws. ułaskawienia Kamińskiego

Foto: 123rf

Sens uchwały siódemki sędziów Izby Karnej SN jest taki, że stanęła ona w obronie kompetencji trzeciej władzy i zastopowała rozszerzającą, jak część prawników twierdzi, wykładnię prawa łaski przez prezydenta. Uzasadnienie uchwały, które sędzia Jarosław Matras prezentował, obok sensownych argumentów zawiera jednak ewidentne sprzeczności.

– Jak można puścić w niepamięć czyn objęty jeszcze domniemaniem niewinności – uzasadniał sędzia.

– Otóż można puścić w niepamięć, tak jak nieraz puszcza się w niepamięć np. sporny dług czy inne roszczenia – odpowiadam.

– Akt łaski przed prawomocnym skazaniem zamyka drogę pokrzywdzonym przestępstwem – to drugi argument SN.

– Rozumiem, że chodzi o odszkodowanie, ale akt łaski nie zamyka do niego drogi, można go dochodzić w sądzie cywilnym. Tak jak od dyplomaty, który potrąci przechodnia autem i którego przed sądem karnym chroni immunitet. Nikt nie twierdzi jednak, że to jest niedopuszczalne ograniczenie trzeciej władzy. Procedura karna w art. 17 § 1 przewiduje szereg takich negatywnych przesłanek wyłączających postępowanie karne, a w ust. 11 jest nadto furtka dla „innych okoliczności wyłączających ściganie".

Sędzia mówił wreszcie, że nawet uznanie łaski za akt warunkowy, do czasu prawomocnego skazania, stanowiłoby „efekt mrożący dla sędziego", który by sądził, wiedząc, że w gruncie rzeczy nie ma to większego znaczenia.

Od kiedy jednak decyzje, które nie mają znaczenia, są „mrożące". Mogą być co najwyżej frustrujące, ale sędziowie z tak dużym stażem zapewne nieraz wykonywali czynności skazane na niepowodzenie, frustrujące. To określenie można tylko tłumaczyć tylko jakąś alergią na władzę wykonawczą, ale sądy nie mogą nawet sprawiać wrażenia, że spór polityczny przesłania im rozumowanie.

Byłoby fatalnie, gdyby kwestia, którą Sejm może przeciąć, dopisując krótkie zdanie w art. 17 Kpk., przemieniła się w nagonkę na polityka, który jest symbolem walki z korupcją.

Sens uchwały siódemki sędziów Izby Karnej SN jest taki, że stanęła ona w obronie kompetencji trzeciej władzy i zastopowała rozszerzającą, jak część prawników twierdzi, wykładnię prawa łaski przez prezydenta. Uzasadnienie uchwały, które sędzia Jarosław Matras prezentował, obok sensownych argumentów zawiera jednak ewidentne sprzeczności.

– Jak można puścić w niepamięć czyn objęty jeszcze domniemaniem niewinności – uzasadniał sędzia.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Prawne
Prof. Pecyna o komisji ds. Pegasusa: jedni mogą korzystać z telefonu inni nie
Opinie Prawne
Joanna Kalinowska o składce zdrowotnej: tak się kończy zabawa populistów w podatki
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Przywracanie, ale czego – praworządności czy władzy PO?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Bieg z przeszkodami fundacji rodzinnych
Opinie Prawne
Isański: O co sąd administracyjny pytał Trybunał Konstytucyjny?