Jednym z ważniejszych tematów, które trzeba wziąć pod uwagę podczas ewentualnych prac nad nową konstytucją, są zasady jej przyszłej rewizji. W debacie nad referendum podnosi się często argument, że Konstytucja RP obowiązuje dopiero nieco ponad 20 lat, dlatego propozycja jej nowelizacji miałaby być przedwczesna. Nierzadko argument ten ilustrowany jest przykładem Konstytucji USA, która została uchwalona w 1787 r. i doczekała się w tym okresie zaledwie 27 poprawek.
Z drugiej strony, uzasadniając stanowisko przeciwne, podnosi się, że kolejne pokolenia mają prawo zweryfikować tekst ustawy zasadniczej, zwłaszcza z powodu zmieniającego się kontekstu politycznego, społecznego, a także gospodarczego. Konstytucja, mimo że jest aktem prawnym o najwyższej randze, wciąż pozostaje wytworem człowieka, niedoskonałym tak, jak niedoskonałe są wszystkie inne ludzkie wytwory.
Potrzeba wprowadzania zmian do tekstu ustawy zasadniczej nie budziła zresztą wątpliwości już w momencie jej uchwalenia. W przeciwnym razie konstytucja nie zawierałaby art. 235, który przewiduje tryb jej zmiany. Zgodnie z tą regulacją projekt ustawy o zmianie konstytucji może przedłożyć 1/5 ustawowej liczby posłów, czyli co najmniej 92 posłów, Senat lub prezydent Rzeczypospolitej. Ustawę o zmianie konstytucji może uchwalić Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz Senat bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.
Konstytucja wymaga zatem porozumienia ponad podziałami lub obdarzenia dużym zaufaniem jednej siły politycznej. W niektórych wypadkach konieczne może być także przeprowadzenie referendum.
Pisząc nową ustawę zasadniczą, trzeba jednocześnie przewidzieć w niej warunki wymagane do jej zmiany w przyszłości. Nie chodzi wcale o to, że już w momencie projektowania przyjmuje się, że szybko może stracić aktualność, a tym bardziej nie o to, żeby pisać ją wyłącznie na potrzeby bieżącego sporu politycznego. Konstytucja powinna być projektowana tak, aby była w stanie zapewnić sprawne działanie instytucji państwowych nie tylko w momencie jej uchwalenia, ale także w przyszłości.