Rynek prawniczy: diagnoza nie zastąpi terapii

Nasze społeczeństwo nie ma szacunku do fachowości. Także prawników.

Aktualizacja: 23.04.2017 09:20 Publikacja: 22.04.2017 00:01

Rynek prawniczy: diagnoza nie zastąpi terapii

Foto: Fotolia.com

Na rynku prawniczym jest dziś bardzo ciężko – taki tytuł nosi wywiad z prezesem KRRP Maciejem Bobrowiczem opublikowany w „Rzeczpospolitej" w dodatku „Rzecz o Prawie" z 4 kwietnia 2017 r.

To mało odkrywcze stwierdzenie niczemu nie służy, nikomu nie pomaga i niczego nie zmienia. Że nic na rynku usług prawnych się nie zmienia i cały czas jesteśmy w punkcie, w którym byliśmy kilka lat temu, (wtedy prezes Bobrowicz też był prezesem), to także nie jest odkrywcze i w niczym nikomu nie pomaga.

Polak, prawnicza złota rączka

Za słusznym skądinąd stwierdzeniem, że podaż (to znaczy liczba absolwentów wydziałów prawa i absolwentów aplikacji radcowskiej) decyduje o tym, jak funkcjonuje rynek usług prawnych, a Polacy nie korzystają z pomocy prawnej, bo są przekonani, że sami sobie jakoś poradzą, nie idzie żaden wniosek dotyczący zmiany na lepsze tej sytuacji.

Dziennikarka zadaje prezesowi pytanie: „Jakiś powód takich zachowań ogromnej ilości Polaków musi istnieć". Ma rację prezes Bobrowicz, że to nie ceny usług prawnych są przyczyną, że Polacy nie idą do prawnika. Są przekonani, że sami sobie poradzą. A ceny przecież nie mogą być wysokie, bo konkurencja na rynku jest bardzo duża. Klienci natomiast nadal uważają, że prawnicy są drodzy i pozostają przy swoim. Wydaje się, że nie ma co długo dyskutować z socjologami, skąd się to wzięło. Odpowiedź jest bowiem prosta. Wzięło się to z tego, że w społeczeństwie naszym jest niska kultura prawna, świadomość prawna i dlatego potrzeba korzystania z usług prawnych jest jeszcze niższa.

Niska kultura i świadomość prawna bierze się także z tego, że nasze społeczeństwo nie ma szacunku do fachowości. Polacy uważają, że poradę prawną uzyskają z gazety lub z internetu, a do prawnika z zawodowym certyfikatem idą, gdy już jest za późno. My zaś jesteśmy zgodni, że ceny usług prawnych nie są zbyt wysokie. Potwierdza to fakt, że znakomicie rozwijają się kancelarie z tzw. wyższej półki, które obsługują biznes polski i zagraniczny, ale też klientów indywidualnych. Nie psują rynku dumpingowymi cenami, utrzymują wysokie ceny i klientów nie tracą, a nawet zwiększa się zapotrzebowanie na ich usługi.

Studia to wstęp

Studia prawnicze, o których mówił prezes Bobrowicz, są zróżnicowane pod względem poziomu. Niektóre uczelnie, zarówno te publiczne jak i prywatne, kształcą na wysokim poziomie, a ich absolwenci z powodzeniem przystępują do egzaminów na aplikacje prawnicze.

To aplikacje prawnicze powinny uczyć praktyki zawodowej, a studia prawnicze dawać podstawy wiedzy prawniczej we wszystkich jej dziedzinach – uczyć filozofii prawa, aksjologii, logiki prawniczej, analitycznego myślenia oraz umiejętności argumentacji.

Umiejętność zastosowania wiedzy i dobrych praktyk nabytych na wyższych uczelniach w działalności zawodowej powinny być pozostawione aplikacjom prawniczym.

Odpowiadając na pytanie, jak szkolić aplikantów radcowskich, aby potrafili znaleźć swoje miejsce na trudnym rynku usług prawnych, w sposób niekontrolowany otwartym przez polityków, którzy absolwentom wydziałów prawa kiedyś obiecywali, że: „te mury runą a wszyscy będziecie mogli wykonywać zawody prawnicze i zarabiać duże pieniądze", trzeba zgodzić się z prezesem Bobrowiczem, że zostali oszukani. I to jest trafna ocena sytuacji na rynku naszych usług. Jednak od kierownictwa zawodowego samorządu prawniczego, a zwłaszcza jego prezesa należałoby oczekiwać odpowiedzi na pytanie, jak ten stan zmienić na lepsze.

Zaufanie publiczne i publiczny interes

Dziennikarka zadaje pytanie prezesowi Bobrowiczowi, czy planowane są zmiany w szkoleniu aplikantów. Odpowiedź, że „musimy postawić na zajęcia z komunikacji z klientem, na negocjacje oraz na elementy marketingowego działania na rynku, i w tym w kierunku będą szły zmiany", jest zdecydowanie niewystarczająca.

Sądzę, że przede wszystkim należałoby sięgnąć do orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego dotyczących zawodów prawniczych, np. wyroków o sygn. akt K.06/06 z 19 kwietnia 2006 r. i K.30/06 z 8 listopada 2006 r. w sprawie niekonstytucyjności ustaw otwierających zawody prawnicze. W orzeczeniach tych Trybunał Konstytucyjny potwierdził fundamentalną zasadę, że zawody zaufania publicznego, do których należy także zawód radcy prawnego, nie mogą być pozostawione nieograniczonej swobodzie gry rynkowej, bez istotnych regulacji dotyczących wymogów profesjonalnych i etycznych. Nadanie pewnym zawodom cech zawodu zaufania publicznego oznacza, w rozumieniu Konstytucji RP, ustawową dopuszczalność nakładania pewnych ograniczeń w konstytucyjnie gwarantowanym dostępie do zawodu i jego wykonywania, zgodnie z art. 65 ust. 1 ustawy zasadniczej.

Dostęp do zawodu zaufania publicznego, wolność dostępu do niego może być w interesie publicznym ograniczana. Dlatego właśnie naczelne organy prawniczych samorządów zawodowych powinny przede wszystkim zwiększyć wymagania kwalifikacyjne zarówno na etapie przyjmowania na aplikację, jak i w toku szkolenia aplikantów oraz na egzaminie zawodowym.To bowiem leży w interesie publicznym.

Moim zdaniem powinny być podjęte działania, a co najmniej wyrażony publiczny sprzeciw w sprawie ograniczenia rynku pomocy prawnej świadczonej przez radców prawnych i adwokatów, poprzez nieuzasadnione poszerzenie kompetencji i w istocie wprowadzenie wyłączności zastępstwa prawnego dla Prokuratorii Generalnej w odniesieniu do wszystkich państwowych osób prawnych.

To bardzo poważne ograniczenie i tak wąskiego rynku usług prawnych, podyktowane jedynie względami politycznymi. Oczywista także jest konieczność ostrego protestu samorządów prawniczych przeciwko rażąco niskim stawkom za czynności adwokatów i radców prawnych z wyboru i z urzędu, o których podwyższenie ich samorządy walczyły, lecz bezskutecznie.

Zwiększeniu wymagań w czasie szkolenia w toku aplikacji powinno towarzyszyć przywrócenie części ustnej egzaminu radcowskiego i adwokackiego, bo leży to także, co jest oczywistością, w interesie usprawnienia wymiaru sprawiedliwości, a więc i w interesie publicznym.

Odwagi, prezesie

Tak więc w tym kierunku powinny iść zmiany w szkoleniu aplikantów, czego życzę mojemu środowisku zawodowemu, a także obecnemu (byłemu), dwukrotnemu prezesowi. A przede wszystkim odwagi do podjęcia tych działań.

Autor jest byłym prezesem Krajowej Rady Radców Prawnych byłym ministrem sprawiedliwości, partnerem w Kancelarii Kalwas i Wspólnicy.

Na rynku prawniczym jest dziś bardzo ciężko – taki tytuł nosi wywiad z prezesem KRRP Maciejem Bobrowiczem opublikowany w „Rzeczpospolitej" w dodatku „Rzecz o Prawie" z 4 kwietnia 2017 r.

To mało odkrywcze stwierdzenie niczemu nie służy, nikomu nie pomaga i niczego nie zmienia. Że nic na rynku usług prawnych się nie zmienia i cały czas jesteśmy w punkcie, w którym byliśmy kilka lat temu, (wtedy prezes Bobrowicz też był prezesem), to także nie jest odkrywcze i w niczym nikomu nie pomaga.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Prawne
Prof. Pecyna o komisji ds. Pegasusa: jedni mogą korzystać z telefonu inni nie
Opinie Prawne
Joanna Kalinowska o składce zdrowotnej: tak się kończy zabawa populistów w podatki
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Przywracanie, ale czego – praworządności czy władzy PO?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Bieg z przeszkodami fundacji rodzinnych
Opinie Prawne
Isański: O co sąd administracyjny pytał Trybunał Konstytucyjny?