Anna Nowacka-Isaksson o transplantacji w Szwecji

Jako pierwszy w świecie wszczepiał organy wykonane z tworzyw sztucznych. Dziś zarząd Instytutu Karolinska podjął decyzję o przeprowadzeniu niezależnej weryfikacji w sprawie Macchiariniego. Chodzi tu bowiem o największy skandal naukowy w historii sławnego Instytutu Karolinska i w szwedzkim świecie naukowym.

Aktualizacja: 21.02.2016 12:23 Publikacja: 21.02.2016 08:55

Anna Nowacka-Isaksson o transplantacji w Szwecji

Foto: 123RF

Badanie ma objąć okres od 2010 r., kiedy to Paolo Macchiarini został zwerbowany przez Instytut Karolinska, by poprowadzić jako profesor medycyny regeneratywnej ośrodek badań i transplantacji nowych organów, aż do decyzji o nieprzedłużeniu mu zatrudnienia. Zarząd Instytutu Karolinska uważa, że weryfikacja jest niezbędna, by odzyskać zaufanie społeczeństwa, naukowców, współpracowników oraz studentów.

Wkrótce przed decyzją o weryfikacji podał się do dymisji sekretarz Zgromadzenia Noblowskiego przy Instytucie Karolinska Urban Lendahl. Zdecydował się też odejść z zarządu Fundacji Noblowskiej.

Powodem dymisji sekretarza było to, że był on jedną z osób, które rekomendowały zatrudnienie kontrowersyjnego, a zarazem charyzmatycznego chirurga w Karolinska. Weryfikacja przewiduje wszak m.in. zbadanie, czy nie zostało złamane prawo lub czy nie było zaniedbań w procedurze rekrutacji chirurga, który oczarował, a jednocześnie zwiódł szerokie grono naukowców. Lendahl zrzekł się swoich funkcji ze względu na prace związane z przyznawaniem Nagrody Nobla. W ten sposób chciał ochronić Fundację Noblowską przed ryzykiem powiązań z aferą Macchiariniego.

Włoski chirurg miał bowiem wizję. Chciał zmienić fundamenty nowoczesnej medycyny. Wstawiał implanty tchawic, które zostały pokryte macierzystymi komórkami dawców. Z ośmiu operowanych osób sześć nie przeżyło transplantacji. Trzy operacje tego typu Macchiarini wykonał w szpitalu Karolinska. Dwie osoby zmarły: Amerykanin i mieszkający na Islandii Erytrejczyk. Trzecia pacjentka wciąż żyje, ale tylko dzięki intensywnej opiece medycznej. Została przewieziona do USA, gdzie co cztery godziny trzeba jej wysysać śluz z tchawicy.

Za spowodowanie śmierci pacjentów i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu policja wszczęło śledztwo przeciwko chirurgowi, a czterech lekarzy zgłosiło wobec niego podejrzenia o fałszowanie badań. Ich zdaniem jego naukowe publikacje mocno upiększały wyniki eksperymentów.

Paolo Macchiarini zwiódł nie tylko naukowców. We Włoszech został zatrzymany jako podejrzany o szantażowanie pacjentów. Włoch kłamał także na temat osiągnięć naukowych w swoim curriculum vitae.

Nie zajmował bowiem stanowiska profesora za granicą. Zmianę statusu odnotował portal Instytutu Karolinska, gdzie przy jego nazwisku zamiast tytułu profesora pojawiła się funkcja: naukowiec senior. Poza tym Macchiarini miał się podawać za osobistego lekarza papieża Franciszka. Twierdził nawet, że papież miał udzielić jemu i dziennikarce NBC ślubu.

Operacje w szpitalu Karolinska budzą poważne zastrzeżenia również w innym aspekcie. Otóż nie poprzedziły ich eksperymenty na zwierzętach. Operacji nie poddano też etycznej ocenie, ponieważ według Instytutu Karolinska chodziło w nich o leczenie, a nie o eksperymenty. W opinii krajowej Rady Medyczno-Etycznej transplantacje należały do szarej strefy usytuowanej między badaniami a leczeniem. Rada określa to jako kliniczne innowacje.

W Szwecji istnieją przepisy, które chronią pacjenta leczonego klinicznie. Musi zostać poinformowany o ryzyku i możliwościach, jakie oznacza dla niego operacja, i wyrazić na nią zgodę. Leczenie w ramach klinicznych eksperymentów takiej procedury jednak nie przewidywało. Transplantacje implantów tchawic dokonywane przez Macchiariniego w szpitalu Karolinska miały ratować życie. Okazały się jednak katastrofalne.

Macchiarini operował również m.in. w Krasnodarze. Pacjent, którego życie nie było zagrożone i którego poddano transplantacji implantu tchawicy, również zmarł.

Zadziwiające jest w tym wszystkim to, że badanie przeprowadzone przez eksperta w sprawie zarzutów lekarzy o nieuczciwość naukową wykazało w 2015 r., że opisy eksperymentów chirurga odbiegają od rzeczywistości. Mimo to Instytut Karolinska uwolnił Macchiariniego od oskarżeń.

Podniosły się jednak głosy, że sama niezależna weryfikacja nie wystarczy i że złożyć dymisję powinien cały zarząd Instytutu Karolinska. Królewska Szwedzka Akademia Nauk domaga się, by odbudować zaufanie do medycznych eksperymentów i wyraźniej wyznaczyć granicę między badaniami klinicznymi a zaawansowaną opieką lekarską. Chce też, by raport w naukowym piśmie „The Lancet" z 2011 r. o pierwszej operacji z użyciem implantu tchawicy uzupełniono danymi, że pacjent zmarł. A to już może się przyczynić do rehabilitacji szacownej sfery medycyny.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej" w Szwecji

Badanie ma objąć okres od 2010 r., kiedy to Paolo Macchiarini został zwerbowany przez Instytut Karolinska, by poprowadzić jako profesor medycyny regeneratywnej ośrodek badań i transplantacji nowych organów, aż do decyzji o nieprzedłużeniu mu zatrudnienia. Zarząd Instytutu Karolinska uważa, że weryfikacja jest niezbędna, by odzyskać zaufanie społeczeństwa, naukowców, współpracowników oraz studentów.

Wkrótce przed decyzją o weryfikacji podał się do dymisji sekretarz Zgromadzenia Noblowskiego przy Instytucie Karolinska Urban Lendahl. Zdecydował się też odejść z zarządu Fundacji Noblowskiej.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Prawne
Prof. Pecyna o komisji ds. Pegasusa: jedni mogą korzystać z telefonu inni nie
Opinie Prawne
Joanna Kalinowska o składce zdrowotnej: tak się kończy zabawa populistów w podatki
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Przywracanie, ale czego – praworządności czy władzy PO?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Bieg z przeszkodami fundacji rodzinnych
Opinie Prawne
Isański: O co sąd administracyjny pytał Trybunał Konstytucyjny?