Zdarzają się też wyjątki. Takie jak wystąpienie chadecji, by zaostrzyć karę za przewinienia na tle seksualnym. „Zero tolerancji dla przestępstw seksualnych, niezależnie od tego, czy nadużycia popełniane są przez młodych Szwedów czy młodych mężczyzn z innych krajów" – deklaruje liderka partii chrześcijańskich demokratów Ebba Busch Thor oraz rzecznik praworządności Andreas Carlsson. Zdaniem chadeków cudzoziemcy, którzy ubiegają się o azyl i dopuszczą się seksualnych przestępstw nawet mniejszego kalibru, nie powinni dostać ochrony. Ma im grozić szybka deportacja. Natomiast migranci, którzy mają prawo pobytu, powinni być znacznie częściej wydalani ze Szwecji. Politycy jednak podkreślają, że państwo nie ocenia zbrodni popełnionych przez przybyszów surowiej niż przez Szwedów. Konsekwencje jednak mogą być różne. Organy sprawiedliwości nie mogą wszak skazać szwedzkiego obywatela na deportację.
Chadecy wyjaśniają też, że nawet jeżeli w Szwecji kobiety ubierają się inaczej, poruszają swobodnie bez męskiego towarzystwa, chodzą na koncerty i piją alkohol, nie upoważnia to do traktowania ich jako obiektu seksualnego molestowania (tak jak na festiwalu młodzieży w sztokholmskim Kungsträdgarden). Jako sprawców wskazano mężczyzn ze Środkowego Wschodu, Afryki Północnej i Afganistanu, którzy także przy innych okazjach organizowali się w grupy, by napadać na kobiety. – To nowa forma przemocy wobec kobiet, której musimy się przeciwstawić – komentują chadecy. W ich opinii są osoby, które chcą to tłumaczyć etniczną odrębnością. Tymczasem napastowanie to nie kwestia etniczności, tylko kultury i wartościowania.
Postulat deportowania azylantów nawet za mniejsze przewinienia seksualne nie wzbudził jednak entuzjazmu, tylko posądzenie o populizm. Przewodniczący Zrzeszenia Szwedzkich Adwokatów Bengt Ivarsson uznał nawet, że propozycje chadecji mają zabarwienie brunatne, bo chce ona budować społeczeństwo podzielone na „nas" i „ich".
Według prawa o cudzoziemcach, jeżeli przybysz popełni szczególnie poważne przestępstwo i okaże się, że pozwolenie mu na pozostanie w Szwecji łączy się z zagrożeniem dla porządku publicznego, to odmawia się mu statusu uchodźcy i deportuje. Za mniej poważne przewinienia seksualne, np. molestowanie, można otrzymać maksymalnie dwa lata więzienia, tyle, ile za kradzież.
Najpowszechniejszą formą seksualnego molestowania jest ekshibicjonizm. Natomiast „macanie" rzadko doprowadza do wydania aktu oskarżenia i trudno udowodnić premedytację. Karą za napastowanie nie może być deportacja. Stworzenie przepisów pozwalających wydalić 16-latka za seksualne molestowanie, ale nie 50-latka skazanego za kilkakrotne kradzieże, nadawałoby przestępstwom seksualnym szczególne znaczenie w świetle ubiegania się o azyl. Zwraca też uwagę, że wielu deportacji nie dałoby się przeprowadzić, ponieważ w krajach pochodzenia uchodźców ryzykowaliby utratą życia. Decyzja o wydaleniu byłaby zatem pustym gestem.