Jacek Nizinkiewicz: Porzucone smoleńskie postulaty

Wolą film niż prawdę?

Aktualizacja: 07.09.2016 20:23 Publikacja: 06.09.2016 19:28

Jacek Nizinkiewicz: Porzucone smoleńskie postulaty

Foto: PAP, Piotr Polak

Czas na sejmową komisję śledczą w sprawie katastrofy smoleńskiej i umiędzynarodowienie sprawy na dużą skalę, tak jak zapowiadało Prawo i Sprawiedliwość, będąc w opozycji.

Czerwiec 2010 r. Antoni Macierewicz i Anna Fotyga przekazują amerykańskiemu kongresmenowi Peterowi Kingowi listę z podpisami 300 tys. Polaków domagających się powołania międzynarodowej komisji do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Projekt nie zyskuje poparcia członków Izby Reprezentantów.

Kwiecień 2011 r. Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej stwierdza, że są przesłanki do powołania w Sejmie smoleńskiej komisji śledczej. Antoni Macierewicz zapowiada, że złoży stosowny wniosek.

Kwiecień 2012 r. Szef PiS w wywiadzie dla Onetu o katastrofie smoleńskiej mówi: „Mam poczucie, że prezydent Lech Kaczyński został zamordowany. W Polsce, jak i za granicą, były osoby, które mogły skorzystać na śmierci Lecha Kaczyńskiego. I skorzystały”.

W tym samym czasie Macierewicz mówi na spotkaniu klubu „Gazety Polskiej” w Krośnie: „Czymże innym jest sytuacja, w której ginie cała elita, w której odcięta zostaje głowa narodu? To jest wypowiedzenie wojny”.

Andrzej Duda we wrześniu 2012 r.: „Nikt mi nie udowodnił, że Lech Kaczyński zginął przypadkowo”.

Wrzesień 2013 r. Kaczyński zapowiada: „Poprosimy inne państwa o pomoc. Będziemy się starali dowiedzieć, co się stało w Smoleńsku i kto odpowiadał za błędy w śledztwie”.

Lipiec 2013 r. Macierewicz podczas konferencji w Sejmie: „Rząd Donalda Tuska systematycznie odrzuca oferty pomocy kierowane przez Stany Zjednoczone, które byłyby gotowe pomóc w śledztwie w sprawie katastrofy smoleńskiej. Co może kierować człowiekiem takim jak Donald Tusk, skoro w tak ważnym śledztwie ignoruje pomoc NATO i USA?”.

Po ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych temat Smoleńska wraca, gdy Macierewicz powołuje grupę ekspertów mających wyjaśnić przyczyny tragedii. Witold Waszczykowski z kolei rozważa w listopadzie 2015 r., czy nowy rząd nie sprowadzi ekspertów międzynarodowych, którzy mieliby zająć się audytem dotychczasowych ustaleń w sprawie katastrofy. Szef MSZ przypomina, że wrak i czarne skrzynki tupolewa to własność Polski i nowy gabinet będzie upominał się o ich zwrot („przetrzymywanie wraku TU-154M nosi znamiona zagarnięcia polskiego mienia)”. Zapowiada również: „Polska zwróci w tej sprawie do trybunałów rozjemczych”.

Cytatami polityków PiS o potrzebie powołania komisji śledczej i odzyskania wraku można by zapełnić całą gazetę. Ale potem temat Smoleńska nagle cichnie, ton wypowiedzi się zmienia.

Jarosław Kaczyński w listopadzie 2015 r. stwierdza: „ Być może całą prawdę ws. katastrofy smoleńskiej można wyjaśnić bez wraku”. Wraz z ustaniem walki wyborczej kończy się temat pociągnięcia do odpowiedzialności Bronisława Komorowskiego za słowa o prezydencie, który „gdzieś pojedzie i się wszystko zmieni” lub o „ślepym snajperze”. Nagle przestaje być ważny „żółwik” Tuska z Putinem.

Czy dzisiaj Antoni Macierewicz jako czołowa postać rządzącego ugrupowania i szef resortu obrony dotrzymuje słowa i nakłania Kongres USA do przeprowadzenia śledztwa w sprawie katastrofy? Czy sprawa Amber Gold, która zasłużyła na komisję śledczą, jest ważniejsza od „zamachu” na prezydenta RP?

Dobrze, że Rada Europy zajmie się raportem w sprawie Smoleńska (piszemy o tym na stronie >A3). Jest szansa, że jej zaangażowanie doprowadzi do odzyskania wraku i czarnych skrzynek. PiS powinien pójść za ciosem i poprosić o pomoc również Stany Zjednoczone i NATO.

Czy odpowiedź byłaby pozytywna, nie wiadomo. Ale już tylko od PiS zależy, czy Sejm powoła komisję śledczą. Dlaczego partia się na to nie decyduje?

Dzisiaj PiS czeka, jak Polacy zareagują na film „Smoleńsk” i jaki będzie odbiór prac komisji śledczej w sprawie Amber Gold. Jeśli społeczeństwo wciąż będzie znużone tematem katastrofy, a prace komisji, na czele której stoi Małgorzata Wassermann, nie dostarczą spodziewanego politycznego paliwa, o sprawie Smoleńska PiS będzie tylko mówić. Żadnych działań jednak nie podejmie. Partii bardziej opłaci się łapanie zajączka, niż dogonienie go. Zwłaszcza że może się okazać, iż eksperci Macierewicza nie będą bardziej przekonujący niż ci z komisji Macieja Laska i prokuratury wojskowej.

Czas na sejmową komisję śledczą w sprawie katastrofy smoleńskiej i umiędzynarodowienie sprawy na dużą skalę, tak jak zapowiadało Prawo i Sprawiedliwość, będąc w opozycji.

Czerwiec 2010 r. Antoni Macierewicz i Anna Fotyga przekazują amerykańskiemu kongresmenowi Peterowi Kingowi listę z podpisami 300 tys. Polaków domagających się powołania międzynarodowej komisji do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Projekt nie zyskuje poparcia członków Izby Reprezentantów.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej
Wydarzenia
#RZECZo...: Powiedzieli nam
Wydarzenia
Kalendarium Powstania Warszawskiego