Rok 1923: Granica wschodnia

Mocarstwa zatwierdzają granice RP. Satysfakcji Polaków towarzyszą protesty Litwinów, Białorusinów, Ukraińców – Polska chce być ojczyzną.

Aktualizacja: 22.03.2018 21:59 Publikacja: 22.03.2018 17:47

Granica polsko-litewska, okres międzywojenny. Tory kolejowe urywające się na granicy, w okolicy miej

Granica polsko-litewska, okres międzywojenny. Tory kolejowe urywające się na granicy, w okolicy miejscowości Zawiasy.

Foto: narodowe archiwum cyfrowe, Jarosław Nieciecki Jarosław Nieciecki

Jesienią 1922, wraz z inauguracją Sejmu I kadencji, ostrym problemem Rzeczpospolitej stają się obecni w niej „obcy" – i za sprawą tragicznych skutków wyboru Prezydenta, i w procesie tłumienia napięć między nacjami przed finalnym rozstrzygnięciem geopolitycznym Rady Ambasadorów. Idące z Paryża ustalenie kończy polską drogę wyzwoleńczą, a zarazem stawia przed objętymi granicą RP innymi narodami pytanie o zakres ich lojalności wobec ram państwa, zaakceptowanych przez Zachód. Od wiosny 1923 Polska na własny rachunek ustanawia warunki egzystencji swych niepolskich społeczności. Jak w tej rzeczywistości odnajdą się przypisani jej Ukraińcy, Białorusini, Litwini, Żydzi, Niemcy... – wpłynie na ład publiczny II RP, a w niemałym też stopniu na kształt polskiej tożsamości. Czteroletnie zaledwie państwo ma zdecydować, czy gotowe jest pełnić rolę ojczyzny wszystkich obywateli.

Premier gen. Władysław Sikorski w exposé podczas posiedzenia Sejmu

Konstytucja nasza, uchwalona przez czysto polski Sejm suwerenny, gwarantuje wszystkim obywatelom bez jakichkolwiek różnic nie tylko bezpieczeństwo, spokój i równość wobec prawa, lecz także pełną możność rozwoju kulturalnego, a wreszcie swobodę pielęgnowania swych odrębności językowych i wyznaniowych.

Tych gwarancji konstytucyjny rząd, który mam zaszczyt reprezentować, dotrzyma zawsze i bezwzględnie – w stosunku do tych obywateli, którzy lojalnie i szczerze stoją na gruncie niczym nie kwestionowanej państwowości polskiej. [...] Nigdy jednakowoż rząd nie okaże słabości wobec tych, którzy nie chcą być posłusznymi synami Rzeczpospolitej.

Warszawa, 19 stycznia 1923

[Sprawozdanie stenograficzne z 7 posiedzenia Sejmu z dn. 19 stycznia 1923 r., Biblioteka Sejmowa, sygn. RPII/1/7]

Stanisław Głąbiński (poseł i prezes Związku Ludowo-Narodowego) podczas posiedzenia Sejmu

Związek Ludowo-Narodowy stoi na stanowisku, że o losach naszej ojczyzny decydować powinna większość sejmu polska. (Brawa. Wrzawa na lewicy) [...] My nie odmawiamy innym narodowościom żadnych politycznych praw, które przysługują im na podstawie Konstytucji. [...] Ale jeżeli chodzi o byt państwa i losy samego państwa, to mogą decydować tylko ci, którzy całym sercem i całą duszą są państwu oddani.

Warszawa, 20 stycznia 1923 [Sprawozdanie stenograficzne z 8 posiedzenia Sejmu z dn. 20 stycznia 1923 r., Biblioteka Sejmowa, sygn. RPII/1/8]

Bronisław Taraszkiewicz (poseł Białoruskiego Klubu Poselskiego) podczas posiedzenia Sejmu

Kiedy powstała Polska niepodległa, ze strony Polski posłyszeliśmy hasło tak popularne i tak znane, tak wysławiane w polskiej historii: „Wolni z wolnymi, równi z równymi". [...] I oto, okazało się potem, że między życiem, między rzeczywistością, a tymi hasłami była bardzo wielka rozbieżność. [...] Stworzono system rządzenia, który zmierza całkowicie do wytępienia typu fizycznego Białorusina, nie tylko do polonizacji. [...] Przede wszystkim projekt kolonizacji i osadnictwa wojskowego. [...] Zamknięto dwa seminaria nauczycielskie, [...] gimnazjum, około dwustu szkół powszechnych.

Warszawa, 23 stycznia 1923 [Sprawozdanie stenograficzne z 10 posiedzenia Sejmu z dn. 23 stycznia 1923 r., Biblioteka Sejmowa, sygn. RPII/1/10]]

Samuel Podhorski (poseł Ukraińskiego Klubu Poselskiego) podczas posiedzenia Sejmu

Dążeniem narodu ukraińskiego jest wskrzeszenie niepodległego państwa ukraińskiego. (Oklaski na ławach Klubu Ukraińskiego. Głos: Irredenta) Ale, licząc się z obecnym faktycznym stanem rzeczy, oznajmiamy o swojej gotowości współpracy z narodem polskim i wszystkimi narodami, które wchodzą w skład Rzeczpospolitej Polskiej, na warunkach następujących. (Głos: Żadnych warunków) [...] Rzeczpospolita Polska, jako państwo narodowościowo niejednolite (Głos: narodowe, a nie narodowościowe), zostanie przebudowana w ten sposób, ażeby każda narodowość, wchodząca w jej skład, [...] miała pełną możliwość zrealizowania swego prawa do samookreślenia, przez to byłby zabezpieczony jej pełny swobodny rozwój narodowy we wszystkich dziedzinach życia. [...]

Wszystko spełniamy. Jesteśmy lojalni wobec władzy polskiej. Czego od nas żądacie jeszcze?

Warszawa, 23 stycznia 1923 [Sprawozdanie stenograficzne z 10 posiedzenia Sejmu...]

Z artykułu w litewskiej gazecie „Lietuvos žinios"

W ostatnim czasie bardzo pogorszyła się sytuacja Litwinów na Wileńszczyźnie. Szczególnie trudny okres przeżywa nasza prasa. Rzadko którego numeru nie konfiskują: zostaje skonfiskowany decyzją sądu, policji, czasem na podstawie wątpliwych nakazów, bo pewnego pięknego dnia wpadają policja i administracja i – bez okazania jakiegokolwiek dokumentu – zabierają gazety.

[...] Nie zdławicie naszej rosnącej świadomości narodowej bolszewicko-policyjnymi środkami, ale odwrotnie – jeszcze bardziej ją rozbudzicie.

Kowno, 2 marca 1923 [„Lietuvos žinios" z 2 marca 1923, tłum. Katarzyna Korzeniewska]

Michał Römer (prawnik polskiego pochodzenia) w dzienniku

Ukazała się dziś w pismach wieczornych smutna wiadomość – że jakoby Konferencja Ambasadorów [...], która rozpoznaje obecnie sprawę granic wschodnich Polski (jej granic z Rosją i Litwą), zatwierdziła granice faktyczne, co znaczy – udzieliła sankcji międzynarodowych wcieleniu Wilna do Polski. [...]

Swoją drogą, Litwa oczywiście nie zrezygnuje z Wilna, a jeżeli nawet zmuszona będzie do rezygnacji formalnej, to w aspiracjach swoich nie wyrzecze się dążeń do zespołu z Wilnem.

Kowno, 15 marca 1923 [Michał Römer, Dziennik, Biblioteka Akademii Nauk Litwy w Wilnie, sygn. F.138-2254]

Marszałek Maciej Rataj podczas posiedzenia Sejmu

Rada Ambasadorów [...] uznała bez zastrzeżeń nasze granice wschodnie. (Oklaski. Posłowie wstają z wyjątkiem ław ukraińskich i białoruskich. Poseł Łuckiewicz: Bez zgody ukraińskiego ludu! Na ławach białoruskich i ukraińskich zamieszanie i różne okrzyki. Marszałek dzwoni) [...]

Decyzja Rady Ambasadorów jest ostatnim etapem w dziele budowy państwa polskiego, o ile chodzi o jego granice. [...] Widzimy w niej zrozumienie i uznanie dla misji, którą Polska spełnia i chce spełniać tu na Wschodzie, jako czynnik pokoju i ładu.

Warszawa, 16 marca 1923 [Sprawozdanie stenograficzne z 25 posiedzenia Sejmu z dn. 16 marca 1923 r., Biblioteka Sejmowa, sygn. RPII/1/25]

Iwan Kedryn-Rudnycki (ukraiński historyk, dziennikarz i działacz polityczny)

Spodziewano się takiego mniej więcej wyniku i nie brakło głosów rozumujących w ten mniej więcej sposób: ostatecznie, skoro to miało nastąpić, to dobrze, że już skończył się nieznośny okres ciągłej niepewności i ciągłego wyczekiwania wyroku obcych dalekich sędziów; ostatecznie może i dobrze się stało, że skończył się okres mrzonek.

Lwów, 19 marca 1923 [Karol Grünberg, Bolesław Sprengel, Trudne sąsiedztwo: stosunki polsko-ukraińskie w X–XX wieku, Warszawa 2005]

Z rezolucji Ukraińskiej Partii Radykalnej

Postanowienie Rady Ambasadorów nie zmusi narodu ukraińskiego do pogodzenia się z niewolą Galicji, Wołynia, Polesia, Podlasia i Ziemi Chełmskiej oraz ustalonymi na mocy tego porozumienia granicami. Naród ukraiński zawsze będzie dążył do jak najszybszego uzyskania niepodległości wszystkich swoich ziem, będzie walczyć przeciwko wszystkim swoim sąsiadom, którzy poćwiartowali terytorium Ukrainy.

Lwów, 1 kwietnia 1923 [Orest Krasiwski, Stosunki ukraińsko – polskie w latach 1917–1923, Poznań – Gniezno 2010]

Z interpelacji sejmowej posłów Klubu Ukraińskiego

Prześladowanie ruchu ukraińskiego na Wołyniu w ostatnich dniach przybrało charakter terroru. Władze administracyjne i sądowe niszczą i rujnują tu kulturę ukraińską, tamują ruch kulturalno-oświatowy, ekonomiczny i polityczny.

Ludność ukraińska ostatecznie przekonała się, że państwo polskie nie tylko nie ma zamiaru zaspokoić jej słusznych domagań życiowych, aczkolwiek w granicach państwa polskiego jest kilka milionów Ukraińców, ale systematycznie dąży do spolonizowania ziem ukraińskich i zubożenia ludności na tych ziemiach.

[...] Czy ministerstwa zamierzają poczynić odpowiednie zarządzenia, żeby ludność ukraińska miała zabezpieczone prawa polityczne, kulturalno-oświatowe itd., które gwarantują jej traktaty Wersalski i Ryski oraz Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej?

Warszawa, 24 maja 1923 [Interpelacja posłów Klubu Ukraińskiego do panów Ministrów Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych w sprawie masowych rewizji i aresztowań na Wołyniu, Biblioteka Sejmowa RPII/1/648]

Prezydent RP Stanisław Wojciechowski w przemówieniu do mieszkańców Wilna

Błędy przeszłości już więcej się nie powtórzą. Panowania Polski nikt tutaj nie usunie, bo cały naród polski na to nie pozwoli.

Wilno, 14 października 1923

[Stanisław Wojciechowski, Wspomnienia, orędzia, artykuły, Warszawa 1995]

Jesienią 1922, wraz z inauguracją Sejmu I kadencji, ostrym problemem Rzeczpospolitej stają się obecni w niej „obcy" – i za sprawą tragicznych skutków wyboru Prezydenta, i w procesie tłumienia napięć między nacjami przed finalnym rozstrzygnięciem geopolitycznym Rady Ambasadorów. Idące z Paryża ustalenie kończy polską drogę wyzwoleńczą, a zarazem stawia przed objętymi granicą RP innymi narodami pytanie o zakres ich lojalności wobec ram państwa, zaakceptowanych przez Zachód. Od wiosny 1923 Polska na własny rachunek ustanawia warunki egzystencji swych niepolskich społeczności. Jak w tej rzeczywistości odnajdą się przypisani jej Ukraińcy, Białorusini, Litwini, Żydzi, Niemcy... – wpłynie na ład publiczny II RP, a w niemałym też stopniu na kształt polskiej tożsamości. Czteroletnie zaledwie państwo ma zdecydować, czy gotowe jest pełnić rolę ojczyzny wszystkich obywateli.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Historia
Tajemnice lotniska w Chojnie. IPN zbada zbrodnie na więźniarkach
Historia
Andrzej Rottermund: Pałac Saski nie jest ołtarzem ojczyzny
Historia
Ruszył proces zabójcy ze Stasi, którzy zabił Polaka
Historia
Nieustraszona Alexine Tinné
Historia
Uhonorowani za to, że wykazali się szlachetnym czynem