Nowy premier, stary rząd

Powołana w poniedziałek nowa rada ministrów nie różni się od starej. Ale to stan przejściowy, który potrwa tylko do stycznia – zapewnia PiS.

Publikacja: 11.12.2017 18:14

Andrzej Duda pogratulował premierowi Mateuszowi Morawieckiemu decyzji o pozostawieniu składu gabinet

Andrzej Duda pogratulował premierowi Mateuszowi Morawieckiemu decyzji o pozostawieniu składu gabinetu bez zmian.

Foto: PAP, Paweł Supernak

W poniedziałek jedynym zaskoczeniem była niewielka skala zmian w rządzie. Jak się okazało, w trakcie uroczystości w Pałacu Prezydenckim, która rozpoczęła się ok. 17.20, powołano wszystkich ministrów, którzy swoje funkcje pełnili wcześniej. Jedyna różnica – była premier Beata Szydło będzie teraz wicepremierem bez teki.

W okresie przejściowym – do rekonstrukcji planowanej na styczeń – Morawiecki pozostaje też ministrem rozwoju i finansów. Wbrew przewidywaniom na tych stanowiskach nie zaszły żadne zmiany, chociaż do objęcia stanowisk ministerialnych typowano tu najbliższych współpracowników Morawieckiego. Bez zmian pozostały też stanowiska w Kancelarii Premiera, chociaż nie ma wątpliwości, że to stan tymczasowy.

Tryb zmian skomentował prezydent Duda. – To ważna i myślę dobra decyzja, koleżeńska – powiedział. Ale nie poprzestał na tym. – W większości przypadków współdziałanie prezydenta z rządem było dobre i bardzo dobre. Były jednak mankamenty, które, jako prezydent, oczekuję, że znikną – powiedział Andrzej Duda. To bez wątpienia nawiązanie do konfliktu np. z ministrem Antonim Macierewiczem.

We wtorek nowy premier wygłosi swoje exposé, a w środę rano odbędzie się głosowanie nad wotum zaufania dla „nowego" gabinetu. Exposé premier Morawiecki przedstawi o 16.00.

Sprzeczne wersje

Od kilkudziesięciu godzin w Warszawie krążyło co najmniej kilka sprzecznych wersji dotyczących skali zmian przy powołaniu nowego gabinetu. Większość z nich dotyczyła powołania już w poniedziałek Krzysztofa Szczerskiego na ministra spraw zagranicznych oraz odwołania Antoniego Macierewicza. Właściwa rekonstrukcja nastąpi jednak dopiero w styczniu. Ten okres da Morawieckiemu nie tylko czas na zbudowanie nowej konstrukcji personalnej, ale też nowego sposobu działania samego rządu.

Większość polityków, z którymi rozmawialiśmy, uważa, że dzięki rozłożeniu rekonstrukcji w czasie Morawiecki będzie miał w ten sposób dużo większą swobodę w kreowaniu zmian. Niektórzy obserwatorzy zwracają też uwagę, że odwołanie i powołanie nowych ministrów w styczniu nie będzie już wymagać głosowania w Sejmie. – Jutro Morawiecki musi być zaakceptowany przez Sejm. Jakiekolwiek odwołanie z rządu polityków PiS, którzy mają swoje osobiste zaplecze w klubie, to coś, co sprawia, że ta operacja jest rozpisana na dwa etapy – mówił w porannym programie #RZECZoPOLITYCE Przemysław Wipler, były wiceprezes Partii Wolność. Strukturalne zmiany w gabinecie wymagają też nowelizacji ustawy o działach administracji rządowej, na co też potrzeba czasu.

Chociaż w poniedziałek powołano rząd niemal identyczny z poprzednim, to nie oznacza, że w styczniu nie czekają nas duże zmiany. To nie dotyczy tylko bezpośredniego zaplecza premiera w Kancelarii. Niemal przesądzone jest wejście do gabinetu wspomnianego wcześniej Krzysztofa Szczerskiego, który przejdzie do MSZ z Kancelarii Prezydenta. Nie są jasne dalsze losy szefa MON Antoniego Macierewicza.

Co w exposé?

W tym roku Mateusz Morawiecki wygłosił już jedno szerokie programowe wystąpienie – w trakcie kongresu PiS w Przysusze. Przed nowym premierem występował wtedy prezes PiS Jarosław Kaczyński. Premier Beata Szydło wtedy nie przemawiała, co przez wielu obserwatorów zostało odnotowane jako zmiana w hierarchii PiS i być może zapowiedź zmian na tym stanowisku.

To się potwierdziło. Można się spodziewać, że Morawiecki wykorzysta w swoim exposé wiele wątków z tego właśnie przemówienia. W Przysusze nowy premier mówił m.in. o tym, że wszystkie sukcesy rządu PiS – m.in .„gwałtowne odwrócenie nierówności w Polsce" – zostały dokonane bez podnoszenia podatków. Morawiecki wspominał o sukcesach w walce z karuzelami VAT-owskimi i zapowiedział, że budowa CPK będzie jak powstanie Gdyni dla II RP. W Przysusze padło też kilka innych konkretnych obietnic: utworzenia 5 tys. km ścieżek rowerowych, budowy drogi Via Carpatia oraz projektu „100 megabitów na stulecie niepodległości". Zapowiadał też, że obóz władzy nie będzie kierować się żadną ideologią, a tylko dobrem Polaków. – Jesteśmy drużyną solidarnościową, która przykłada wagę do równych szans. Chcemy dać szansę wszystkim, którzy mieszkają w Polsce – mówi wtedy. I tego – poza wątkami dotyczącymi relacji z Zachodem – można spodziewać się w exposé, które wygłosi w Sejmie. Czyli nie tylko akcentowania swojego planu gospodarczego, wsparcia dla przedsiębiorców, ale również sukcesów i dalszych projektów w społecznym wyrównywaniu szans dla wszystkich Polaków.

W poniedziałek jedynym zaskoczeniem była niewielka skala zmian w rządzie. Jak się okazało, w trakcie uroczystości w Pałacu Prezydenckim, która rozpoczęła się ok. 17.20, powołano wszystkich ministrów, którzy swoje funkcje pełnili wcześniej. Jedyna różnica – była premier Beata Szydło będzie teraz wicepremierem bez teki.

W okresie przejściowym – do rekonstrukcji planowanej na styczeń – Morawiecki pozostaje też ministrem rozwoju i finansów. Wbrew przewidywaniom na tych stanowiskach nie zaszły żadne zmiany, chociaż do objęcia stanowisk ministerialnych typowano tu najbliższych współpracowników Morawieckiego. Bez zmian pozostały też stanowiska w Kancelarii Premiera, chociaż nie ma wątpliwości, że to stan tymczasowy.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Polityka
Tusk po konsultacjach ze Szmyhalem: Posunęliśmy się krok do przodu
Polityka
Marek Jakubiak: Najazd na dom Zbigniewa Ziobry. Mieszkanie posła to poseł
Polityka
Jacek Sutryk: Rafał Trzaskowski zwycięzcą debaty w Warszawie. To czołówka samorządowa
Polityka
Czy w Polsce wróci pobór? Kosiniak-Kamysz: Zasadnicza służba wojskowa tylko zawieszona
Polityka
Dlaczego Koła Gospodyń Wiejskich otrzymywały pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości?