Nie wiadomo, czy nowa ekipa Ministerstwa Obrony Narodowej będzie starała się zmodyfikować projekt ustawy o weteranach. Postulują to niektóre organizacje. Nie wiadomo też, kiedy zajmie się nim rząd.
– MON zapomniał o weteranach, skupił się na wsparciu dla Żołnierzy Wyklętych – uważa gen. Jarosław Stróżyk z Fundacji Stratpoints, która rusza z programem „Weterani są wśród nas”.
Z przygotowanej nowelizacji wynika, że uwzględniła ona głównie postulaty zgłaszane wcześniej przez Stowarzyszenie Rannych i Poszkodowanych poza Granicami Kraju. Ministerstwo proponuje m.in. zwiększenie dodatku dla weterana poszkodowanego, gdy uszczerbek na zdrowiu wynosi ponad 30 proc. Resort chce poszerzyć także prawo do uzyskania przez nich pomocy finansowej na naukę. Proponuje też wprowadzić mniejszą odpłatność za pobyt w Domu Weterana.
Weterani, których uszczerbek na zdrowiu wynosi co najmniej 30 proc., mogliby raz w roku wziąć udział w bezpłatnym turnusie readaptacyjno-kondycyjnym. Wydatki na leczenie wszystkich schorzeń w odniesieniu do tych weteranów miałyby być finansowane z budżetu resortu obrony narodowej. Mieliby także prawo do leczenia poza kolejnością.
Niektóre zapisy nowelizacji zostały krytycznie ocenione m.in. przez Ministerstwo Finansów. Resort obrony pierwotnie szacował roczne koszty wprowadzanych zmian na 3,5 mln zł. To wzbudziło zastrzeżenia ministra finansów, bo nie uwzględniono planowanych wydatków, m.in. na dodatkowe kształcenie weteranów, ulgowe przejazdy komunikacją, możliwość bezpłatnego korzystania z samorządowych obiektów sportowych.