Poseł PiS Jacek Sasin w rozmowie z Wirtualną Polską mówi, że po zapoznaniu się z korespondencją z Unią Europejską, okazało się, że do realizacji tego celu wystarczy podział statystyczny. - Przygotował go jeszcze poprzedni rząd, a nasz postanowił potwierdzić tę decyzję - mówi Sasin.

Statystycznie Mazowsze zostało podzielone na dwa NUTS-y, czyli stosowane w Unii okręgi statystyczne - Warszawę i resztę województwa. Dzięki temu do biedniejszej części regionu ma trafić maksymalna kwota środków z Funduszu Rozwoju Regionalnego.

Wirtualna Polska ustaliła, że podjęta przez PiS decyzja ma drugie dno. - Nie chcieliśmy rozpoczynać konfliktu politycznego na nowym polu. Jest wystarczająco głośno wokół TK czy zmian w mediach, więc kolejny spór nie służyłby notowaniom partii - wyjaśnia WP osoba z PiS chcąca zachować anonimowość. Przypomina, że konsekwencją podziału Mazowsza byłyby nowe wybory. Dodaje, że lepiej poczekać do wyborów samorządowych w 2018 roku.

Potwierdza to również Jacek Sasin. - Po pierwsze ten okres schodzi się z początkiem negocjacji z KE ws. nowego budżetu. Poza tym wybór władz samorządowych zostałby dokonany w normalnym trybie - wyjaśnia. Dodaje, że przez najbliższe dwa lata PiS będzie opracowywał koncepcję podziału województwa.