Do niedawna, jeśli specjaliści ds. HR czy łowcy głów czuli presję na krótki czas rekrutacji, to zwykle pochodziła ona od pracodawców, którym zależało na jak najszybszym zapełnieniu wakatu. Teraz jednak rosnąca konkurencja o pracowników sprawiła, że coraz większe znaczenie mają oczekiwania kandydatów do pracy. A ci mają dzisiaj znacznie mniej cierpliwości niż jeszcze przed kilkoma laty, w czasach dwucyfrowego bezrobocia. Tym bardziej że wśród nich rośnie grupa przedstawicieli młodych ludzi 20+, określanych niekiedy jako pokolenie instant.
Rekrutacja instant
Młodzi, przyzwyczajeni do szybkiego internetu, oczekują natychmiastowych efektów także podczas szukania pracy. Spodziewają się szybkiej odpowiedzi na swoje zgłoszenie (które coraz częściej przesyłają poprzez mobilną aplikację) i niemal natychmiastowej decyzji, czy zostali przyjęci.
– Proces rekrutacyjny musi być interaktywny, żywy i szybki – podkreśla Marcin Dakowski, menedżer serwisu z ofertami pracy OLX Praca, gdzie już co czwarty z ponad czterech milionów użytkowników korzysta z aplikacji mobilnej. Przegląda oferty i od razu odpowiada na te, które go interesują. – Pracodawca nie może tych odpowiedzi ignorować. Nie może, jak kiedyś, zbierać kilkudziesięciu CV przez dwa tygodnie, by potem spokojnie je przeglądać i zastanawiać się, kogo zaprosić do dalszych rozmów. W tym czasie najlepsi kandydaci już znikną – ostrzega Dakowski.
Według badania „Candidate Experience" platformy eRecruiter i Koalicji na rzecz Przyjaznej Rekrutacji prawie siedmiu na dziesięciu kandydatów wskazało, że oczekuje krótkiego procesu rekrutacji.