– Znajdujemy się w specyficznym momencie rozwoju gospodarczego – większość zawodów, które dzisiaj znamy, ulega drastycznym przemianom. Nie przesadzę, jeśli powiem, że żyjemy w czasach, w których do przeszłości odchodzi cała koncepcja pracy w sensie, w jakim dziś ją rozumiemy. Nadszedł czas, byśmy zdali sobie sprawę, że przyszłość pracy już powoli nadchodzi – podkreślała Henryka Bochniarz, prezydent Konfederacji Lewiatan podczas dorocznego letniego spotkania organizacji. Tam, w obecności Elżbiety Rafalskiej, minister rodziny, pracy i polityki społecznej przedstawiła postulaty pracodawców w swoim Manifeście Przyszłości Pracy.

W siedmiu punktach podsumowuje on oczekiwania przedsiębiorców, którzy liczą na wsparcie decydentów i partnerów społecznych w dostosowaniu polskiego rynku pracy do wymagań nowoczesnej gospodarki, gdzie coraz bardziej liczy się nie tyle ilość, ile jakość kadr.

Stąd apel o zmiany w systemie edukacji – ściślejsze połączenie go z potrzebami pracodawców oraz dostosowanie do efektywnego kształcenia przez całe życie. Manifest nie odnosi się do przedstawionych dzień wcześniej przez MEN propozycji reformy systemu kształcenia zawodowego, która przewiduje kluczową rolę pracodawców w tym kształceniu. – Propozycje te oceniamy pozytywnie jako zmierzające w dobrym kierunku. Ale obawy budzi krótki okres konsultacji – zaznacza Jakub Gontarek, ekspert Konfederacji Lewiatan. Zaznacza, że możliwości współpracy firm ze szkołami w części branż są ograniczone. Pracodawcy postulują też zmniejszenie poziomu opodatkowania pracy i dostosowanie przepisów ją regulujących do warunków, gdy stałe zatrudnienie coraz częściej ustępuje miejsca kontraktowaniu poszczególnych zadań. Większa elastyczność przepisów ma także pomóc wydłużyć aktywność zawodową Polaków. Według Eurostatu, wskaźnik zatrudnienia osób w wieku 55–64 lata w Polsce, pomimo wzrostu w ostatnich latach, nadal jest wyraźnie poniżej średniej w krajach Unii.