Czy kobiety zarządzają efektywniej? Odpowiedź na to pytanie będące tematem debaty „Rzeczpospolitej" wydawała się oczywista, skoro w dyskusji (obok prowadzącego ją Marcina Piaseckiego, redaktora zarządzającego „Rz" ) wzięły udział same panie – doświadczone menedżerki... Jednak żadna z nich nie stwierdziła jednoznacznie, że kobiety zarządzają lepiej i bardziej skutecznie niż mężczyźni.
Miłość czy strach
Bożena Lublińska-Kasprzak, prezes Brad Consulting, przypomniała amerykańskie badania, według których styl zarządzania menedżera nie tyle zależy od jego płci, ile od indywidualnych cech danej osoby. Jednak w praktyce demokratyczny, oparty na współpracy i zaufaniu empatyczny model kierowania ludźmi określa się często jako kobiecy podczas gdy tradycyjny styl nakazowo-kontrolny i hierarchiczny jest uważany za męski.
Ten podział obrazowo pokazuje amerykańska konsultantka i autorka Harriet Rubin, według której kobiety stosują zwykle „zarządzanie przez miłość", podczas gdy mężczyźni sięgają często po „zarządzanie przez strach". – A tam, gdzie jest strach, trudno o wysoką efektywność pracy – zaznaczała Bożena Lublińska-Kasprzak, dodając, że w praktyce sprawdza się połączenie elementów jednego i drugiego stylu, zależnie od okoliczności.