Centra usług kuszą stabilnym zatrudnieniem

W ciągu tego roku liczba pracowników sektora nowoczesnych usług dla biznesu może wzrosnąć o ponad 40 tys., co zaostrzy tam konkurencję o talenty.

Aktualizacja: 13.06.2017 21:26 Publikacja: 13.06.2017 20:01

Foto: Bloomberg

Mało która branża tak dokładnie bada poziom wynagrodzeń w swoich firmach i nastroje pracowników, jak sektor nowoczesnych usług dla biznesu. To konieczność w sytuacji systematycznie rosnącego zatrudnienia, które na koniec I kw. tego roku przekroczyło 244 tys. osób – o 32 tys. więcej niż rok wcześniej, jak wynika z najnowszego raportu branżowego Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL).

– Szacujemy, że w perspektywie roku wzrost zatrudnienia w sektorze nowoczesnych usług biznesowych wyniesie 12–17 proc. – mówi Jacek Levernes, prezes ABSL, w komentarzu dla „Rzeczpospolitej". To oznacza, że za rok liczba pracowników sektora może przekroczyć 285 tys., o ponad 40 tys. więcej niż w I kw. tego roku.

Marka pracodawcy

Ten dwucyfrowy wzrost zatrudnienia będzie zasługą zarówno rozwoju już działających centrów, jak i napływu zagranicznych inwestycji. Większość (198 tys.) pracowników zatrudniają bowiem zagraniczne firmy.

W dużej mierze są to globalne, renomowane korporacje, które otwierają w Polsce swoje regionalne centra usług wspólnych. Znaczący udział firm, które przywiązują dużą wagę do budowy silnej marki (w tym employer brandingu), wpływa na warunki pracy w centrach usług; standardem jest tam zatrudnienie na umowę o pracę i rozbudowany pakiet dodatkowych świadczeń, na czele z kartą sportową i pakietem medycznym, oraz ofertą szkoleń.

Benefity to jeden ze sprawdzonych sposobów rywalizacji o kandydatów do pracy – szczególnie silne w miastach, gdzie ulokowano najwięcej inwestycji, na czele z Krakowem, który jest największym ośrodkiem usług dla biznesu w Polsce. Konkurencja o pracowników (zwłaszcza o specjalistów z kilkuletnim doświadczeniem) jest głównym powodem rotacji w centrach usług, która wynosi 10–20 proc. rocznie.

Jak jednak ocenia Janusz Górecki, główny analityk ABSL, firmy rozumieją już, że nie ma miejsca na nerwowe ruchy, że strategia wzajemnego „podbierania" sobie kadr prowadzi donikąd. Według niego do miast z największą presją na rynku pracy należą Kraków i Wrocław. Według Góreckiego wśród głównych ośrodków usług biznesowych w Polsce najniższa presja na działające obecnie podmioty tego sektora występuje w Poznaniu i Warszawie. W praktyce oznacza to, że w tych miastach pracownik rzadziej może liczyć na podwyżkę u konkurencji – cenną szczególnie dla pracowników z krótkim stażem i najniższą stawką płac.

Kariera w usługach

– Najwyższy poziom rotacji odnotowujemy wśród osób z krótkim, rocznym–dwuletnim stażem, w szczególności na stanowiskach związanych z obsługą klienta (procesy Customer Service, Helpdesk 1st line) – ocenia Michał Tarnowski z firmy doradztwa personalnego Randstad. Dodaje, że główną przyczyną odchodzenia pracowników jest brak możliwości dalszego rozwoju zawodowego; coraz ważniejsze w budowaniu ich przywiązania stają się aspekty związane z kształtowaniem elastycznych ścieżek karier, opartych na pracy projektowej.

W przeprowadzonym pod koniec ub. roku badaniu postrzegania sektora jako miejsca pracy aż 81 proc. ankietowanych pracowników wiąże swą zawodową przyszłość z tą branżą. Spora grupa (78 proc.) poleciłaby też pracę w centrach usług innym osobom. Badanie przeprowadzone na zlecenie Randstad dowodzi, że pracownicy niemal w superlatywach oceniają warunki pracy w centrach usług, chwaląc szczególnie przyjazną atmosferę w firmie oraz stabilność zatrudnienia.

Doceniają też zarobki w branży. Aż 85 proc. uważa je za atrakcyjne, podczas gdy w grupie potencjalnych kandydatów do pracy w centrach usług (mających odpowiednie kwalifikacje) swoją płacę określa tak jedynie 29 proc. ankietowanych. Zwiększa to szansę pozyskania specjalistów z innych branż (zwłaszcza z finansowej), o co centra usług zabiegają coraz silniej. – W porównaniu z zadaniami transferowanymi do Polski jeszcze kilka lat temu aktualnie centra odpowiadają za procesy znajdujące się dużo wyżej w łańcuchu wartości – podkreśla Anna Podolska, szefowa zespołu Business Services w firmie rekrutacyjnej Hays Poland.

Mało która branża tak dokładnie bada poziom wynagrodzeń w swoich firmach i nastroje pracowników, jak sektor nowoczesnych usług dla biznesu. To konieczność w sytuacji systematycznie rosnącego zatrudnienia, które na koniec I kw. tego roku przekroczyło 244 tys. osób – o 32 tys. więcej niż rok wcześniej, jak wynika z najnowszego raportu branżowego Związku Liderów Sektora Usług Biznesowych (ABSL).

– Szacujemy, że w perspektywie roku wzrost zatrudnienia w sektorze nowoczesnych usług biznesowych wyniesie 12–17 proc. – mówi Jacek Levernes, prezes ABSL, w komentarzu dla „Rzeczpospolitej". To oznacza, że za rok liczba pracowników sektora może przekroczyć 285 tys., o ponad 40 tys. więcej niż w I kw. tego roku.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Rynek pracy
Pod presją kosztów prezesi zmienią biznes
Rynek pracy
Konkurencyjny rynek sprzyja doświadczonym freelancerom
Rynek pracy
Pracę zmieniamy bardzo ostrożnie. Polacy najbardziej lojalni w Europie
Rynek pracy
Nielubiany przez szefów benefit zostanie w firmach na stałe
Rynek pracy
Częściej uciekamy na zwolnienia. Są dwa podstawowe powody