Majowa zmiana warty w Orange Polska, czyli w stronę Nju

– 2016 rok będzie dynamiczny i pełen wyzwań – napisał 2 lutego 49-letni Jean-Francois Fallacher na blogu. Wpis traktował o pięciu trendach dla rumuńskiego rynku telekomunikacyjnego, gdzie kierowana do niedawna przez niego firma z 10,2 mln klientów jest największym graczem, choć czysto mobilnym. I było dynamicznie. Trzy dni później grupa Orange ogłosiła, że Fallacher zostanie szefem Orange Polska. Nowym doświadczeniem będzie dla niego oferta konwergentna. Wyzwaniem - stacjonarna część biznesu polskiej grupy. Może zmienić sposób jej komunikacji - uważają analitycy.

Publikacja: 02.05.2016 08:32

Majowa zmiana warty w Orange Polska, czyli w stronę Nju

Foto: ROL

Orange Polska ma nowego prezesa od niedzieli 1 maja br. Jean-Francois Fallacher, absolwent fizyki kwantowej na Politechnice Paryskiej, formalnie zastąpił tego dnia na stanowisku Bruna Duthoit, który piastował je przez niecałe trzy lata.

Czas Bruno Duthoit to dla telekomu okres pokoju w relacjach z największym operatorem alternatywnym – Netią, zwalniania telekomu z regulacji, aukcji LTE, w której telekom wygrał dwa bloki pasma 800 MHz i wyłożył w sumie 3,17 mld zł oraz decyzje o przeznaczeniu 2,4 mld zł na inwestycje w modernizację sieci miedzianej i budowę nowych łączy światłowodowych do domu (FTTH). Fundamenty telekomu zostały więc na nowo wylane i na ich podstawie nowy prezes, jak sądzą analitycy, będzie mógł zająć się walką o klientów i budową marki.

Ale to właśnie stacjonarna sieć może być dla Jean-Francois Fallachera największym wyzwaniem. Orange Rumunia, której szefował od 2011 roku to firma, która pod względem oferty dla użytkowników - bez sieci telefonii stacjonarnej, ale z telewizją satelitarną, platformą streamingową i programem lojalnościowym Smart Home dla gospodarstw domowych - najbardziej przypomina Grupę Cyfrowy Polsat, właściciela – niegdyś państwowej - sieci komórkowej Plus.

Pod kierunkiem Fallachera rumuński operator (założony w 1997 r. i obecnie w 98 proc. należący do francuskiej grupy Orange), nabył w 2012 roku cenne częstotliwości komórkowe, w tym także 800 MHz, które w Polsce dopiero zaczynają być wykorzystywane, i ostatecznie wrócił na ścieżkę wzrostów przychodów. 2011 rok Orange Rumunia zamknął z 10,2 mln użytkowników usług komórkowych, z czego 3,4 mln korzystało z mobilnego dostępu do Internetu. Był to także rok, w którym przychody operatora spadły o 3,7 proc. do 937 mln euro.

Z kolei 2015 rok, dla nowego szefa Orange Polska ostatni spędzony w Rumunii, był pomyślny: trzy kwartały z rzędu przychody Orange Rumunia pięły się w górę. W ostatnim kwartale 2015 r. urosły o 7,4 proc. do 249 mln euro, a w całym roku o 4,2 proc. do 947 mln euro. Nie udało mu się jednak sprawić, aby urosło grono klientów telekomu i miniony rok zamknął on z 10,17 mln użytkowników. W Paryżu podkreśla się przy tym, że ponad 1 mln z nich korzysta z mobilnego Internetu LTE (4G).

Według prezesa jednego z czterech największych polskich telekomów, można z góry założyć, że Jean-Francois Fallacher spróbuje wykorzystać swoje doświadczenie i wprowadzić w polskiej spółce zmiany, które upodobnią ją do „challengera". W tę stronę zmierzają wszyscy trzej duzi operatorzy telekomunikacyjni w kraju, choć każdy na swój sposób.

- Trudno jest zmienić specyfikę operatora zasiedziałego tak, aby szybko stał się sprawny i zwinny, jak prawdziwy challenger. Są zaszłości, które determinują tę elastyczność – uważa Konrad Księżopolski, analityk Haitong Banku. Jego zdaniem Jean-Francois Fallacher może natomiast nadać polskiej firmie nowy kierunek w marketing.

– Byłoby to pożądane. W Polsce dowodem na to, jak ważny w sprzedaży usług telekomunikacyjnych jest marketing jest Play. Przez wiele lat, teraz się to zmienia) dysponował najsłabszą infrastrukturą w kraju, miał najmniejszą sieć, a nie przeszkodziło mu to w odbieraniu klientów konkurencji - wskazuje Księżopolski.

Kierując Orange Rumunia Fallacher podkreślał w wywiadach jakość sieci i szybkość dostępu do Internetu. W Polsce na komunikację jakości stawia T-Mobile Polska. - Według ostatniego badania Net Index Rumunia zajmuje trzecie miejsce na świecie pod względem szybkości Internetu po Korei Południowej i Japonii. Jednocześnie Rumuni korzystają z tego szybkiego Internetu po bardzo niskich cenach – chwalił swoja firmę w 2014 roku w rozmowie z Agrespres, odpowiednikiem Polskiej Agencji Prasowej.

Celem, jaki stawił przed Orange Rumunia było dostarczać klientom usługi konwergentne, czyli zarówno w sieci mobilnej, jak i stacjonarnej. W wydaniu rumuńskim usługi stacjonarnej są jednak realizowane także na sieci mobilnej. W Polsce Fallacherowi będzie łatwiej realizować tę strategię. Orange Polska ma już 766 tys. klientów pakietów usług konwergentnych, a 533 tys. korzysta z pakietu usług stacjonarnych (telefonii, telewizji i Internetu).

Maklerzy zastanawiają się jednak nadal, czy nowy szef Orange Polska wróci do analiz sprzedaży, czy oddania w zarządzanie infrastruktury grupy. Niedawno pisaliśmy, że masztami operatorów komórkowych w Polsce interesuje się coraz więcej graczy, w tym American Tower, Emitel, czy krajowa firma Electronic Control Systems. Orange Polska jest jednak także właścicielem największej w kraju sieci telefonii stacjonarnej. Grupa szukała dla niej różnych rozwiązań.

Zanim Maciej Witucki oddał stery Duthoit, Francuzi rozważali sprzedaż tej części sieci. Pod uwagę branży był także wariant utworzenia joint venture stacjonarnego z innymi operatorami. Za prezesury Duthoit, pomysł ten ewoluował: Orange proponował utworzenie SPV, do którego wniósłby swoją infrastrukturę teletechniczną. SPV, z udziałowcami takimi jak inni operatorzy, czy dostawcy sprzętu telekomunikacyjnego miał brać udział w budowie sieci światłowodowych ze środków unijnych.

Orange Polska ma nowego prezesa od niedzieli 1 maja br. Jean-Francois Fallacher, absolwent fizyki kwantowej na Politechnice Paryskiej, formalnie zastąpił tego dnia na stanowisku Bruna Duthoit, który piastował je przez niecałe trzy lata.

Czas Bruno Duthoit to dla telekomu okres pokoju w relacjach z największym operatorem alternatywnym – Netią, zwalniania telekomu z regulacji, aukcji LTE, w której telekom wygrał dwa bloki pasma 800 MHz i wyłożył w sumie 3,17 mld zł oraz decyzje o przeznaczeniu 2,4 mld zł na inwestycje w modernizację sieci miedzianej i budowę nowych łączy światłowodowych do domu (FTTH). Fundamenty telekomu zostały więc na nowo wylane i na ich podstawie nowy prezes, jak sądzą analitycy, będzie mógł zająć się walką o klientów i budową marki.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko
Ekonomia
Wierzyciel zlicytuje maszynę Janusza Palikota i odzyska pieniądze