Minister w "Sygnałach Dniach" w radiowej Jedynce był pytany o zarzuty prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który podczas kongresu partii w Przysusze mówił o opieszałości w wymianie ambasadorów.

- Zmiany nastąpiły olbrzymie we wszystkich placówkach najistotniejszych. Od Moskwy po Stany Zjednoczone już dawno wymieniliśmy ambasadorów. Szczerze mówiąc, byłem zaskoczony tymi słowami, dlatego, że spotkałem się z prezesem kilka dni przed kongresem i omówiliśmy te wszystkie sytuacje, jakie mają miejsce w MSZ. Zmiany następują - opisuje Waszczykowski.

- Czekamy na nową ustawę o służbie zagranicznej. Ta ustawa jest w Sejmie. Nie jest to w tej chwili w moich rękach, dlatego że to posłowie decydują w jakim trybie ona wejdzie i zostanie zatwierdzona - podkreśla minister. - Na tym polega problem, że dopóki nie mam nowej ustawy, nowego narzędzia, nowego instrumentu, aby dalej przebudować MSZ, nie mogę zmienić tego resortu - dodaje Waszczykowski.

Minister przyznaje, że w placówkach dyplomatycznych są jeszcze osoby, które mają korzenie w starym systemie.