Alimenty: lepiej walczyć o duże pieniądze

Sprawom rozwodowym nieraz towarzyszą ogromne emocje. Pojawiają się spory o winę, o alimenty, o władzę rodzicielską, o majątek...

Aktualizacja: 14.08.2015 19:48 Publikacja: 14.08.2015 16:03

Alimenty: lepiej walczyć o duże pieniądze

Foto: 123RF

Zdarza się, że żonie, która poznała nowego partnera, zależy przede wszystkim na szybkim rozwiązaniu małżeństwa i łatwym podziale majątku, tak więc chwilowo jest w stanie zrezygnować z wysokich alimentów. Jednocześnie wychodzi z założenia, że najwyżej w przyszłości wystąpi o ich podniesienie. Nic bardziej mylnego.

W procesie cywilnym mamy zasadę powagi rzeczy osądzonej, która wyraża się w tym, że nie można się kilka razy procesować o to samo z uwagi na fakt niezadowolenia z treści wyroku. Dotyczy ona także spraw o alimenty, aczkolwiek w nieco zmodyfikowanej postaci. Zgodnie z art. 138 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (k.r.o.) zmiany wysokości alimentów można dochodzić dopiero w razie zmiany stosunków, czyli na przykład wzrostu uzasadnionych potrzeb dziecka czy też wzrostu zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. W takim przypadku sąd będzie musiał zbadać okoliczności faktyczne, jakie miały miejsce w dacie pierwotnego ustalenia wysokości świadczeń, a także te z chwili ponownego rozpoznawania sprawy, porównać je i ocenić, czy faktycznie doszło do zmiany.

Zmiana sytuacji po rozwodzie

Jak zauważył Sąd Najwyższy, tylko zmiana stosunków, która zaistniała po zamknięciu rozprawy poprzedzającej wydanie wyroku zasądzającego alimenty, uzasadnia żądanie zmiany orzeczenia lub umowy dotyczących obowiązku alimentacyjnego (zob. wyrok SN z 27 lutego 1981 r., III CRN 21/81, podobnie uchwała SN z 28 lutego 1992 r., III CZP 3/92). I jeszcze jedno rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego. – Zmiana orzeczenia dopuszczalna jest tylko w razie zmiany stosunków powstałych po jego wydaniu, a jej ustalenie następuje przez porównanie stosunków obecnych z warunkami i okolicznościami uprzednio istniejącymi (uchwała Składu Siedmiu Sędziów SN z dnia 23 października 1954 r., I CO 41/54, OSN 1956/1/3).

Jeżeli matka reprezentująca w procesie dziecko nie będzie w stanie wykazać zmiany, sąd nie podniesie alimentów, choćby były one rażąco niskie, a dochody ojca wystarczające do płacenia kwoty wyższej. W jednej z takich spraw sąd wykazał się i tak bardzo dużą wyrozumiałością. Bo zaledwie po dwóch latach od zasądzenia zdecydował się na podniesienie alimentów o 50 proc. (przy wskaźniku inflacji na poziomie 3 proc. rocznie). Uznał bowiem, że sam upływ czasu stwarza domniemanie wzrostu potrzeb dziecka. Tyle tylko że przy kwocie bazowej w wysokości 300 zł wzrosły one zaledwie do 450 zł, czyli do kwoty, która nadal nie była w stanie pokryć rzeczywistych kosztów utrzymania małoletniego. Rozmowa - ODP - 8.25 L: I należy pamiętać o tych okolicznościach, zanim zbyt pochopnie przy sprawie rozwodowej zrezygnujemy z wysokich alimentów w imię innych, ważniejszych racji.

Lepiej walczyć o duże pieniądze

Dość sporym błędem w procesie jest także rezygnowanie z wysokich alimentów z uwagi na towarzyszące okoliczności, które nie znajdują odzwierciedlenia w wyroku (ugodzie sądowej), a często nawet w protokole rozprawy. Na przykład matka zgadza się na zasądzenie niskich alimentów od ojca, bo przecież ten utrzymuje regularny kontakt z dziećmi, kupuje im prezenty, płaci czynsz za mieszkanie, spłaca kredyt... Problemy zaczynają się wtedy, gdy ojciec po uprawomocnieniu się wyroku, niezadowolony z jego treści przestaje utrzymywać mieszkanie, spłacać długi itp. Tak więc jeżeli już koniecznie rodzice dziecka chcą się kierować takimi okolicznościami, należałoby w trakcie postępowania zawrzeć porozumienie pozasądowe i opisać w nim okoliczności, które wpłynęły na decyzję o wysokości alimentów zaakceptowanych (uznanych) w procesie. Z zastrzeżeniem, że zmiana tych okoliczności będzie traktowana jako zmiana stosunków w rozumieniu art. 138 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.

Agnieszka Lisak, radca prawny, Kancelaria Prawna Lex Consulting

Zdarza się, że żonie, która poznała nowego partnera, zależy przede wszystkim na szybkim rozwiązaniu małżeństwa i łatwym podziale majątku, tak więc chwilowo jest w stanie zrezygnować z wysokich alimentów. Jednocześnie wychodzi z założenia, że najwyżej w przyszłości wystąpi o ich podniesienie. Nic bardziej mylnego.

W procesie cywilnym mamy zasadę powagi rzeczy osądzonej, która wyraża się w tym, że nie można się kilka razy procesować o to samo z uwagi na fakt niezadowolenia z treści wyroku. Dotyczy ona także spraw o alimenty, aczkolwiek w nieco zmodyfikowanej postaci. Zgodnie z art. 138 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (k.r.o.) zmiany wysokości alimentów można dochodzić dopiero w razie zmiany stosunków, czyli na przykład wzrostu uzasadnionych potrzeb dziecka czy też wzrostu zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. W takim przypadku sąd będzie musiał zbadać okoliczności faktyczne, jakie miały miejsce w dacie pierwotnego ustalenia wysokości świadczeń, a także te z chwili ponownego rozpoznawania sprawy, porównać je i ocenić, czy faktycznie doszło do zmiany.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe