Można nawet żądać unieważnienia transakcji opornego rodzica, na podstawie skargi paulińskiej drugiego małżonka, jeśli miałaby ona utrudnić egzekucję kary.
Kwestia ta wynikła między byłym małżonkiem a jego teściami, którym była żona przekazała w darowiźnie jedyny istotny składnik jej majątku – mieszkanie, aby uciec z majątkiem przed komornikiem byłego męża. Jak się okazało, nieskutecznie. Najnowszy wyrok Sądu Najwyższego pokazuje, że rygory kodeksu rodzinnego mogą być bardzo dolegliwe.
Chodzi o przepis, który pozwala sądowi opiekuńczemu nakazać osobie, która uniemożliwia lub utrudnia ustalone przez sąd kontakty z dzieckiem, zapłatę sumy stosownie do liczby naruszeń. Prawomocne postanowienie sądu uprawnia do wszczęcia egzekucji komorniczej, bez potrzeby nadawania mu klauzuli wykonalności.
Były mąż zażądał uznania darowizny za bezskuteczną, aby móc z lokalu ściągnąć należność od byłej żony zasądzoną mu przez sąd rodzinny za uporczywe naruszenie nakazanych żonie przez sąd obowiązków dotyczących kontaktów z małoletnim synem, w sumie ponad 30 tys. zł. Wcześniej zlecił komornikowi wszczęcie egzekucji i poszukiwanie majątku, ale ten niczego nie znalazł i egzekucję umorzył.
W ocenie sądu rejonowego mężczyzna wykazał wszystkie przesłanki uzasadniające uwzględnienie jego skargi. Werdykt utrzymał Sąd Okręgowy w Szczecinie, nie dając wiary zeznaniom teścia, że otrzymany lokal stanowił zwrot pożyczki (100 tys. zł). W ocenie sądu, dokonując darowizny na rzecz swoich rodziców, kobieta była świadoma pokrzywdzenia byłego męża, gdyż uczyniła ją w czasie, gdy toczyło się już postępowanie w sprawie o wykonywanie kontaktów z dzieckiem, które uniemożliwiała.