Północnokoreańska agencja prasowa KCNA poinformowała, że Pjongjang „starannie analizuje" plany ataku rakietowego na amerykańską wyspę Guam na Pacyfiku. Eksperci na całym świecie zastanawiają się czy Korea Północna rzeczywiście posiada rakiety balistyczne o takim zasięgu i jakie są realne zdolności bojowe wojsk Kima.
13 kwietnia 2012 r., w 100. rocznicę urodzin „Wiecznego Prezydenta" KRLD Kim Ir Sena, jego wnuk Kim Dzong Un objął najważniejsze stanowisko w Korei Płn. – przewodniczącego Narodowej Komisji Obrony. Tym samym stał się wówczas najwyższym dowódcą ponad miliona żołnierzy armii regularnej i przynajmniej 3 milionów żołnierzy rezerwy.
Jakie siły zbrojne odziedziczył po swoim dziadku i ojcu Kim Dzong Un? Czy stanowią one potencjalne zagrożenie dla regionu i świata? Z deklarowaną zdolnością bojową Korei Północnej jest trochę tak, jak z jej popisową rakietą kosmiczną Uhna-3, którą skonstruowano na bazie pocisku balistycznego Taep'o-dong 2.
W dniu zaprzysiężenia nowego wodza telewizja północnokoreańska przekazała w niezwykle patetycznej formie, że rakieta Uhna-3 wyniesie na orbitę koreańskiego satelitę Kwangmyongsong-3. Okazało się jednak, że zaraz po starcie z ośrodka Tongchang-ri na zachodnim wybrzeżu Korei Północnej, po zaledwie kilku minutach lotu rakieta rozpadła się i spadła do morza. Nie jest to pierwsza porażka propagandowa Pjongjangu. Wcześniej w 2006 r. koreańskie siły rakietowe przeprowadziły nieudaną próbę z rakietą Unha-2 mającą mieć rzekomo zasięg 6700 km.
Potęga nuklearna?
Obecnie reżim straszy swoich wrogów 28-tonowymi rakietami balistycznymi średniego i dalekiego zasięgu Hwasong-12 (Mars 12). Źródła wywiadowcze posiadają tylko kilka zdjęć tych pocisków, wykonanych 14 maja 2017 r. podczas pierwszej udanej próby ich wystrzelenia. Mobilne platformy z tymi rakietami pojawiły się także podczas parady Dnia Słońca 14 kwietnia br. (dnia urodzin „Wiecznego Prezydenta" Kim Ir Sena). Nie wiemy jednak czy nie były jedynie atrapami tych pocisków. Należy pamiętać, że wszystkie wcześniejsze próby ich wystrzelenia kończyły się porażką.