Baczyński i Stalin

Czy gdyby historia potoczyła się inaczej, poeta i symbol pokolenia Kolumbów wstąpiłby do Polskiej Partii Robotniczej? – pyta historyk i publicysta.

Aktualizacja: 10.08.2017 18:35 Publikacja: 09.08.2017 19:06

Baczyński i Stalin

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch

"[...] Nas nauczono. Trzeba zapomnieć,

żeby nie umrzeć rojąc to wszystko.

Wstajemy nocą. Ciemno jest, ślisko.

Szukamy serca – bierzemy w rękę,

nasłuchujemy: wygaśnie męka,

ale zostanie kamień – tak – głaz.

I tak staniemy na wozach, czołgach,

na samolotach, na rumowisku,

gdzie po nas wąż się ciszy przeczołga,

gdzie zimny potop omyje nas,

nie wiedząc: stoi czy płynie czas.

Jak obce miasta z głębin kopane,

popielejące ludzkie pokłady

na wznak leżące, stojące wzwyż,

nie wiedząc, czy my karty iliady

rzeźbione ogniem w błyszczącym złocie,

czy nam postawią, z litości chociaż,

nad grobem krzyż"

Fragment wiersza K.K. Baczyńskiego, „Pokolenie" (22.07.1943 r.)

Czwartego dnia Powstania Warszawskiego, 73 lata temu, około godziny 16 najprawdopodobniej od kuli niemieckiego snajpera zginął jeden z najlepiej zapowiadających się i najzdolniejszych polskich poetów połowy XX w. – Krzysztof Kamil Baczyński... miał zaledwie 23 lata.

Od dłuższego już czasu właśnie ta jego przedwczesna śmierć jest najdobitniejszym, najbardziej dojmującym symbolem, jak wielu wartościowych i świetnie zapowiadających się ludzi straciła Polska i Warszawa, chwytając 1 sierpnia 1944 r. za broń do tak ryzykownej i, jak się okazało, beznadziejnej militarnie walki.

Pewnie gdyby Baczyński przeżył, odniósłby ogromny literacki sukces i byłby teraz wymieniany jednym tchem jako jeden z najwybitniejszych i najciekawszych polskich poetów drugiej połowy XX w., na równi ze Zbigniewem Herbertem, Czesławem Miłoszem, Tadeuszem Różewiczem, Stanisławem Grochowiakiem czy Jarosławem Markiem Rymkiewiczem. Takich ludzi jak Baczyński było wielu – on stał się symbolem „rozstrzelanego" przez Niemców pokolenia Kolumbów.

Niemniej można sobie wyobrazić i inny (gorszy?) scenariusz. Powstanie Warszawskie przeprowadza nie Armia Krajowa (gen. Bór-Komorowski okazuje się jednak odporny na presję gen. Okulickiego), ale Armia Ludowa do spółki z Armią Czerwoną. Faktycznie Warszawę wyzwalają czerwonoarmiści, rozbudowując później bohaterski i heroiczny rys garstki partyzantów pod wodzą towarzysza Zenona Kliszki.

To sprawiłoby, że komunistyczna kosmologia wyparłaby akowską legendę, którą o wiele skutecznej oskarżano by o „stanie z karabinem u nogi". W tej logice „Barwy walki" Mieczysława Moczara zastąpiłyby w kanonie lektur szkolnych „Kamienie na szaniec" Aleksandra Kamińskiego. A w Polsce, znacznie łatwiejsza byłaby akceptacja społeczna dla instalowanego nowego ustroju. Na takiej fali „ocalony" na skutek politycznych zawirowań Baczyński mógłby wstąpić do... Polskiej Partii Robotniczej. A może nawet napisałby wiersz pochwalany ku czci Stalina?

Czy taka wizja „political fiction" byłaby jakkolwiek realna? Nie wiem. Pamiętajmy jednak, że każdy scenariusz pociąga ze sobą swoje jakieś dalsze skutki. Przeszłość nam dana wielokrotnie jest tak zmienna i nieprzewidywalna (teoretyczna suma zysków i strat być może zawsze się bilansuje), że nie jesteśmy w stanie tego w żaden sposób rozstrzygnąć.

"[...] Nas nauczono. Trzeba zapomnieć,

żeby nie umrzeć rojąc to wszystko.

Pozostało 98% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Agnieszka Markiewicz: Zachód nie może odpuścić Iranowi. Sojusz między Teheranem a Moskwą to nie przypadek
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Rada Ministrów Plus, czyli „Bezpieczeństwo, głupcze”
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Pan Trump staje przed sądem. Pokaz siły państwa prawa
Opinie polityczno - społeczne
Mariusz Janik: Twarz, mobilizacja, legitymacja, eskalacja
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie polityczno - społeczne
Bogusław Chrabota: Śląsk najskuteczniej walczy ze smogiem