Ten tekst został sprowokowany coraz częstszym narzekaniem na tabloidyzację mediów, zwłaszcza telewizji, co ma oznaczać jej ostateczne dno. Co ciekawe, zarzut ten nie ma barw partyjnych i nie ma wokół niego sporu, bo o końcu tabloidyzacji mówiło zarówno poprzednie, jak i obecne kierownictwo TVP. Wszyscy chcą telewizji ambitnej, mądrej itp. Pytanie tylko – po co?
Niski gust większości
Najważniejszą cechą tabloidów jest to... że nikt ich nie czyta! Spotkaliście kogoś, kto przyznałby się do czytania „Faktu", „Super Expresu" czy Pudelka? Ja nigdy. Mimo to są to najlepiej sprzedające się gazety, wszyscy wiedzą, o czym pisały, a internetowe serwisy plotkarskie cieszą się milionową „klikalnością". Dzieje się tak, gdyż są idealnie skrojone do potrzeb i oczekiwań odbiorców.
Dokładnie tak samo jest z telewizjami i innymi mediami komercyjnymi. Żyją one oczywiście z ilości odbiorców, więc również ich oferta musi być do nich dostosowana, co jest starannie mierzone, gdyż przekłada się to wprost na pieniądze zostawiane przez reklamodawców. W efekcie w telewizjach królują seriale fabularne i udawane dokumentalne, kabarety, sport, rozmaite talent show itd. Trudno uznać to za wyszukaną ofertę, ale, jeszcze raz, ludzie właśnie tego chcą, nawet jeśli służy im to wyłącznie do ucięcia sobie drzemki przez odbiornikiem.
Tak sprawy się mają w telewizjach komercyjnych, gdzie o programach decydują widzowie swoimi pilotami. Inaczej jest w telewizji publicznej; ta w pewnej mierze finansuje swoje produkcje z abonamentu, a jeśli ludzie nie chcą oglądać tego, co powstało za ich pieniądze, nazywa to „misją".
To, jaka ma być TVP, wyraźnie określił jej obecny prezes Jacek Kurski podczas konferencji ramówkowej: „To będzie telewizja, która będzie odwoływać się do wyższej kultury, do wyższych ambicji, wyższych aspiracji, która nie będzie się ścigać na schlebianie niskim gustom z telewizjami komercyjnymi". Przyznajcie – brzmi to bardzo dobrze i sądzę, że wielu z Was by się pod tym podpisało. Kiedy jednak przyjrzymy się temu z bliska, zobaczymy, że tak naprawdę nic tu się nie zgadza.