W 1939 r. Warszawa była światową stolicą Żydów, ich prawdziwą „metropolis”. Tylko w Nowym Jorku mieszkało ich więcej, ale nigdzie na świecie społeczność żydowska nie była tak różnorodna religijnie, filozoficznie, politycznie, kulturowo, intelektualnie i artystycznie jak w Warszawie. Żydzi stanowili wtedy jedną trzecią mieszkańców stolicy i byli integralną częścią miasta. Ich świat zawalił się 1 października 1939 r., gdy oddziały niemieckie wkroczyły do Warszawy. Przez rok warszawscy Żydzi byli znieważani, poniżani, dyskryminowani, bici, szykanowani, okradani, zmuszani do pracy fizycznej, pozbawiani pracy i przedsiębiorstw oraz prawa do wykonywania zawodu, w przypadku gdy ich klientami byli nie-Żydzi.
Czytaj więcej:
Historia powstania w getcie warszawskim
Wiosną 1940 r. Niemcy postanowili odizolować „dzielnicę północną” (część Śródmieścia) zamieszkałą głównie przez Żydów od reszty miasta. Budowa muru rozpoczęła się w kwietniu 1940 r., a 2 października okupacyjny gubernator Warszawy Ludwig Fischer zarządził utworzenie „dzielnicy żydowskiej”. Wszyscy Żydzi mieszkający w Warszawie mieli się tam przeprowadzić, a nie-Żydzi musieli ten teren opuścić. Do połowy listopada 1940 r. 113 tys. polskich chrześcijan musiało wyprowadzić się z nowej „dzielnicy żydowskiej”, a 138 tys. Żydów przenieść się tam z innych dzielnic Warszawy. Natychmiast potem otoczona murem dzielnica została zamknięta.
Warunki życia, które od początku były bardzo trudne, z czasem stały się katastrofalne. Na obszarze 3 km kw. mieszkało w pewnym momencie ponad 450 tys. ludzi. W każdym pokoju gnieździło się 6–7 osób. Racje żywnościowe (kartki) dla mieszkańców dzielnicy żydowskiej nie przekraczały 500 kalorii dla osoby na dzień (niemieccy okupanci w Warszawie mieli prawo do 2500 kalorii). Przeludnienie, głód, brak ogrzewania, choroby oraz niemiecka brutalność spowodowały, że do lipca 1942 r. zmarło prawie 100 tys. mieszkańców dzielnicy, nazywanej już wtedy gettem. Paradoksalnie, w przeciwieństwie do pozostałych dzielnic Warszawy, do kwietnia 1942 r. gestapo nie przeprowadzało w „dzielnicy żydowskiej” żadnych rewizji mieszkań ani akcji terroryzowania jej mieszkańców.