Śledczy zarzucają mu doprowadzenie do śmierci 15 nieletnich, pięciu innych w ostatniej chwili zrezygnowało i żyje.
Aresztowany był administratorem kilku grup w społecznościowej sieci VKontaktie – rosyjskim odpowiedniku Facebooka. Według prokuratury wszystkie propagowały popełnianie samobójstw. Nastolatki należący do grup otrzymywali do wykonania zadania związane tematycznie ze śmiercią i samobójstwem. „W rezultacie nastolatek, wstąpiwszy do grupy, by wziąć udział w intrygującej grze, wpadał w pułapkę psychologicznej zależności (od administratora)", który w ostatnim zadaniu żądał popełnienia samobójstwa.
„Bełkot, tajemnicze liczby, niezrozumiałe słowa, muzyka przygniatająca psychikę, pełno krwawych zdjęć i zdjęć ofiar samobójstw" – opisał jeden z internautów zawartość takiej grupy.
Już ustalono nazwiska 15 dzieci, które przed popełnieniem samobójstwa należały do „grup śmierci". Ale policjanci nadal poszukują kolejnych administratorów jeszcze w dziesięciu regionach Rosji. Obecnie zaś największe pretensje mają do szefów sieci VKontaktie, zarzucając im, że nie dopełnili swoich obowiązków i nie zablokowali na czas grup.
Śledczy jednak najwyraźniej próbują odsunąć podejrzenia od samych siebie i skierować uwagę na innych. Istnienie „grup śmierci" w internecie zostało bowiem wykryte już wiosną przez rodziców kilkorga dzieci, które popełniły samobójstwo. Całą sprawę opisała niezależna „Nowaja Gazieta". Autorka artykułu twierdziła, że w ciągu półrocza od listopada 2015 do kwietnia 2016 r. około 130 nastolatków należących do takich grup w VKontaktie popełniło samobójstwo.