Kobieta nie wiedziała, że mężczyzna, który rzekomo chciał kupić jej córkę, był w rzeczywistości działającym pod przykrywką funkcjonariuszem policji. Kobieta została uznana winną stręczycielstwa i handlu dziećmi. 25-latka przyznała się do stawianych jej zarzutów. O przedterminowe zwolnienie z więzienia będzie mogła starać dopiero w 2038 roku.
Czytaj także: Ciemna strona internetu pod lupą
Biuro prokuratora hrabstwa Montgomery poinformowało, że funkcjonariusz policji wpadł na trop kobiety prowadząc śledztwo ws. wykorzystywania dzieci w internecie.
Mężczyzna spotkał się z Peters i zaproponował jej, by pozwoliła mu wykorzystać swoją 2-letnią córkę za 1200 dolarów. Kobieta zgodziła się - i w ustalonym terminie zabrała córeczkę w umówione miejsce. Tam została aresztowana przez policję, a jej córkę umieszczono "w bezpiecznym miejscu".
Tyler Dunman, z prokuratury hrabstwa Montgomery przyznaje, że "trudno uwierzyć iż matka, chciała z własnej woli narazić córkę na tego typu zagrożenie". Dodał, że gdyby nie policjanci dziecko padłoby ofiarą "najgorszego rodzaju molestowania".