Jak pisze thelocal.es wyrok sądu podzielił Hiszpanię w kwestii tego, czy artysta korzystał z wolności słowa, czy też jego słowa były na tyle szkodliwe, że zasługiwały na karę więzienia.
Sąd Najwyższy podtrzymując wyrok uzasadniał to tym, że "wystarczy zapoznać się z faktami (w tej sprawie), aby zrozumieć wagę używanych określeń i stwierdzić ich przestępczy charakter".
Artystę skazano m.in. za słowa "niech będą przerażeni jak oficerowie policji w kraju Basków" (nawiązanie do aktów terroru dokonywanych przez ETA) oraz "król ma spotkanie na rynku z pętlą na szyi".
Przedstawiciele hiszpańskiej lewicy uznają jednak wyrok za atak na wolność słowa.
"Wysyłanie rapera do więzienia z powodu piosenki" parlamentarzystka hiszpańskiej Podemos Irene Montero uznała za efekt obowiązywania prawa "niekompatybilnego z systemem prawnym sprawiedliwego i demokratycznego kraju".