Tylko w listopadzie 27 kobiet zginęło w efekcie aktów przemocy domowej. 15 proc. z nich zamordowano za domaganie się rozwodu, 11 proc. za chęć "samodzielnego podejmowania decyzji o swoim życiu", 7 proc. zginęło "z przyczyn finansowych", 4 proc. - za to, że nie chciały przyjąć z powrotem byłego partnera i kolejne 4 proc. z powodu kłótni o dzieci.

Większość kobiet, ofiar przemocy domowej ma 25-35 lat. 75 proc. kobiet w tym wieku, które giną z rąk mężczyzn, jest zabijanych za domaganie się rozwodu.

Spośród kobiet zabitych w listopadzie 26 proc. padło ofiarą mężów, 14 proc. - ojców, 11 proc. - partnerów, 7 proc. - byłych partnerów, 8 proc. przez synów, 4 proc. przez krewnych, a 4 proc. przez byłych mężów.

52 proc. ofiar zginęło z broni palnej, 15 proc. od ran zadanych nożem, 4 proc. zostało uduszonych.

Jednocześnie - jak wynika z danych organizacji - 39 kobiet doświadczyło w listopadzie przemocy seksualnej. Organizacja podkreśla też, że kobiety wystawione na przemoc seksualną nie mogą liczyć na wsparcie rodziny - co często kończy się ich samobójstwem.