Japoński koncern Asahi, choć nie brakowało mu konkurentów, od początku uważany był za faworyta wyścigu po spółki SABMillera w Polsce, Czechach, Rumunii oraz na Węgrzech i Słowacji. Z informacji „Rzeczpospolitej" wynika, że o jego ostatecznej wygranej zadecydowała nie tylko rekordowa cena sięgająca 7,3 mld euro (ok. 33 mld zł), ale także gwarancje japoński banków gotowych sfinansować transakcję.
Okazja do podboju
– Cena, która jest dużo wyższa od wcześniejszych oczekiwań rynku, świadczy o determinacji Asahi – uważa Piotr Grauer, dyrektor zespole fuzji i przejęć KPMG w Polsce.
Pozostałe cztery firmy, które w miniony poniedziałek złożyły oferty cenowe na środkowoeuropejski biznes SABMillera, gotowe były zapłacić za niego koncernowi Anheuser-Busch InBev po ok. 7 mld euro.
Wśród nich nie było wymienianej wcześniej grupy Maspex z Wadowic. Czołową firmę spożywczą z Europy Środkowo-Wschodniej interesował jednak głównie polski biznes, czyli Kompania Piwowarska. Firma ta jest liderem polskiego rynku piwa, a swoją silną pozycję zawdzięcza tak znanym markom, jak Tyskie, Żubr i Lech (wartość tylko tych trzech brandów wynosi według wyliczeń „Rzeczpospolitej" niemal 1,75 mld zł).
Anna Ward, analityk firmy badawczej Euromonitor International, zwraca uwagę, że dzięki ogłoszonej we wtorek transakcji Asahi zyska niemal 16 proc. rynku piwa w naszej części Europy. Większe udziały będą miały tutaj tylko Carlsberg i Heineken, do którego w Polsce należy Grupa Żywiec.