Chiński cios w kalifornijskie wina i orzechy

Kalifornijscy farmerzy, z których wielu głosowało na D. Trumpa, za jego ostre słowa o handlu teraz mówią, że chińskie cła na wino, migdały i pistacje są ciosem dla konkurencji, choć niektórzy mają nadzieję, że uda im się lepiej sprzedawać.

Aktualizacja: 05.04.2018 12:56 Publikacja: 05.04.2018 12:48

Chiński cios w kalifornijskie wina i orzechy

Foto: 123RF

W ostatnich wyborach prezydenckich w 2016 r. większość Kalifornii głosowała na Hilary Clinton, ale rolnicy poparli Trumpa, który powtarzał w kampanii, że chce doprowadzić do bardziej uczciwych umów w handlu międzynarodowym.

Podczas ostatniego weekendu Chiny ogłosiły retorsyjne cła 15-25 proc. w imporcie za 2,75 mld dolarów amerykańskich win, orzechów i mrożonej wołowiny. Mieszkańcy czterech z pięciu hrabstw kalifornijskich, największych producentów orzechów pistacjowych głosowali na Trumpa, podobnie jak największego producenta migdałów, hrabstwa Kern.

Jeden z migdałowych farmerów, David Phippen, rozmawiał z kolegami plantatorami, którzy nadal popierają działania prezydenta, choć są zawiedzeni nowymi cłami, które spowodują podrożenie ich produktów w Chinach. — Czy administracja zapewni nam lepsze umowy? Jak długo to zajmie? Mamy własną odporność, ale jest ograniczona — stwierdził.

Orzechy pistacjowe są największym artykułem rolnym eksportowanym do Chin, w 2016 r. za 531 mln dolarów. Przed ogłoszeniem nowych stawek Chiny stosowały 5 proc. wobec surowych orzechów i 10 proc. wobec prażonych sprowadzanych ze Stanów — poinformował dyrektor zrzeszenia amerykańskich plantatorów pistacji APG, Richard Matoian. Dodatkowa stawka 15 proc. „zaszkli naszej zdolności konkurowania z rywalami z Iranu”, a Kalifornia i Iran rywalizują od lat o miano największego eksportera na świecie — dodał.

Migdały są z kolei drugim produktem Kalifornii importowanym przez Chiny. W 2016 r. na ten kraj przypadło 12 proc. kalifornijskich zbiorów o wartości 518 mln dolarów. Chińskie cło na te orzechy wzrosło z 10 do 25 proc. — informuje przewodniczący i prezes Almond Board of California, Richard Waycott. Inni producenci i organizacje dystrybutorów nie chcieli rozmawiać z dziennikarzami.

Wina kalifornijskie mogą również „oberwać”. Najnowsza stawka importowa zwiększy wszelkie opłaty od butelki amerykańskiego wina z 48,2 proc. ceny do 67,7 proc. — twierdzi Instytyt Wina reprezentujący 1000 winnic i firm związanych z tym sektorem w Kalifornii. Według danych tego instytutu,, ekspert win z USA, głównie kalifornijskich wyniósł w 2017 r. niemal 79 mln dolarów.

Z nowej sytuacji może skorzystać Australia, bo jest położona geograficznie bliżej Chin, a od 2019 r. zacznie bezcłowy eksport do Chin migdałów, win i innych produktów. Wina z Chile i Nowej Zelandii już trafiają do Chin bez cła, a są obciążone tylko 30 procentami dodatkowych opłat — stwierdza Wine Institute. — Amerykańscy producenci byli wcześniej w niekorzystnej sytuacji wobec wielu zagranicznych konkurentów, a to tylko zaostrzy ten problem — powiedział szef instytutu, Robert Koch.

W ostatnich wyborach prezydenckich w 2016 r. większość Kalifornii głosowała na Hilary Clinton, ale rolnicy poparli Trumpa, który powtarzał w kampanii, że chce doprowadzić do bardziej uczciwych umów w handlu międzynarodowym.

Podczas ostatniego weekendu Chiny ogłosiły retorsyjne cła 15-25 proc. w imporcie za 2,75 mld dolarów amerykańskich win, orzechów i mrożonej wołowiny. Mieszkańcy czterech z pięciu hrabstw kalifornijskich, największych producentów orzechów pistacjowych głosowali na Trumpa, podobnie jak największego producenta migdałów, hrabstwa Kern.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Przemysł spożywczy
Kakao droższe od miedzi. Zyskuje na wartości szybciej niż bitcoin
Przemysł spożywczy
Chude lata dla alkoholi. Uderzyła je akcyza
Przemysł spożywczy
Kakao drożeje szybciej niż bitcoin
Przemysł spożywczy
Wielka Brytania grozi zakazem importu polskiego drobiu z powodu salmonelli
Przemysł spożywczy
McDonald's wprowadza do oferty popularne pączki Krispy Kreme