Przyczyna tego rodzaju pogłosek za każdym razem jest inna, zawsze jednak pokazuje, jak bardzo globalny jest rynek żywności. Na cenę i dostępność szklanki soku grejpfrutowego w Polsce dziś ma wpływ m.in. ubiegłoroczny huragan na Florydzie i zmiana naszych przyzwyczajeń.
Zamiast ruszać do sklepów i sprawdzać ofertę, redakcja postanowiła zapytać o to u źródeł. O informacje poprosiliśmy Hortex, jednego z największych producentów soków w Polsce. Czy rzeczywiście soki grejpfrutowe znikają z półek? Tak źle zdecydowanie nie jest.
Prawdą jest jednak, że są z sokami grejpfrutowymi chwilowe problemy. Mrożony zagęszczony sok grejpfrutowy, wykorzystywany do produkcji soków dla konsumentów osiąga bowiem zawrotne ceny. A klienci bardzo cenią sobie sok grejpfrutowy, dlatego by nie zniechęcić ich ceną, producenci muszą rozwadniać napoje. I tak, na półki zamiast 100-procentowych soków, trafiają nektary, które zawierają mniej owoców.
- Przeniesienie podwyżek cen surowca na produkt gotowy oznaczałoby wzrost ceny soku na półce sklepowej do poziomu, naszym zdaniem, trudno akceptowalnego lub wręcz nieakceptowalnego przez konsumenta – przyznaje Beata Łosiak z Hortexu. - Zależy nam na utrzymaniu tego popularnego smaku, jakim jest grejpfrut na rynku, dlatego też, podobnie jak inni producenci, zdecydowaliśmy się na zmianę receptur i wprowadzenie do oferty nektarów grejpfrutowych - dodaje.
Trudno dostępne są nie tyle same owoce, co mrożony sok z nich, którego ceny mocno wzrosły. Dlaczego? I tu sprawy się komplikują.