Odbywającą się w Tłusty Czwartek rywalizację sieci handlowych śmiało możemy nazwać wojną na pączki. Dyskonty wyciągają tego dnia słodką, ciężką (w kaloriach) artylerię i atakują zmysły klientów cenami i lukrem. W tym roku ceny były podobne, do tych w zeszłym. Przy zakupie 12 pączków w Biedronce koszt jednego wynosi tylko 38 groszy, czyli grosz taniej niż rok temu (przy zakupie 6 – 55 groszy), a przy małym apetycie trzeba zapłacić 78 groszy za sztukę (3 grosze drożej niż rok temu). W Lidlu przy zakupie 12 sztuk zapłacimy 38 gr, ale za jednego udało się nam zapłacić 58 groszy. Ostatni z testowanych dyskontów, Aldi, pojedyncze pączki sprzedaje po 79-89 groszy w zależności od nadzienia.
W ramach kolejnego tłustoczwartkowego testu pączków w tym roku do porównania wybraliśmy standardowe pączki z Aldiego, Biedronki i Lidla oraz podstawowy pączek z łódzkiej sieci cukierni Jaś i Małgosia. Od razu pojawił się mały wyjątek, gdyż standardowy pączek z Aldiego (posypany cukrem pudrem) akurat w momencie dokonywania zakupu nie był dostępny, musieliśmy się więc zadowolić tym oblanym lukrem. Należy też zauważyć, ze standardowy pączek z cukierni odpowiada pączkom premium z dyskontów. Ale standardowy, to standardowy, nie porównujemy produktów premium.
Podobnie jak w zeszłym roku (choć nie widać tego na zdjęciu pączków z Aldiego i Lidla), wszystkie pączki mają sporo nadzienia.
Pączek z Aldiego, jest normalnej wielkości, oblany solidnie lukrem i przyjemnie pachnie właśnie lukrem i drożdżami. Ciasto ma wyczuwalny smak i jest przyjemnie lekko gliniaste przywodząc. Nadzienie ma aromatyczne, ale lekko za słodkie.
Ocena w szkolnej skali 3+ (rok temu 3)