Największym użytkownikiem śmigłowca są siły lotnicze Wielkiej Brytanii posiadające łącznie 66 maszyn w siłach Królewskiej Marynarki Wojennej (Royal Navy) oraz Królewskich Sił Lotniczych (RAF). Warto tutaj zauważyć, że docelowo wszystkie wymienione maszyny mają trafić do marynarki. Należące do RAF-u Merliny (brytyjska wersja AW101) mają zastąpić śmigłowce SH-3 Sea King.
Drugim użytkownikiem AW101 na świecie są Włosi. Marynarka wojenna (Marina Militare) posiada 21 maszyn, a siły powietrzne (Aeronautica Militare) docelowo będzie posiadać 12 sztuk.
Co można powiedzieć o AW101? Przede wszystkim, jeśli weźmiemy poprawkę na ofertę z przetargu, jest to maszyna duża. Włosko-Brytyjska maszyna to kolos z kadłubem długim na 22,8 m o masie startowej 14 600 kg. Przetargowy lider pod względem gabarytów, śmigłowiec H225M Carcal, posiada kadłub długi na 19,5 m oraz masę startową 11 ton. Potężna masa daje mu dodatkowy atut w postaci stabilności w zmaganiach z porywami wiatru, typowym zjawiskiem nad akwenami. Kolejną wyróżniającą na plus cechą jest jego moc. AW101 napędzany jest trzema silnikami, co wymiernie przekłada się na jego osiągi oraz bezpieczeństwo użytkowania. Jest to bardzo ważna cecha zwłaszcza w sytuacji, gdy rozważamy śmigłowiec morski.
Lata produkcji oraz udoskonaleń sprawiły, że powstały dziesiątki najróżniejszych wersji i opcji AW101. Śmigłowiec oferowany jest w wersjach m.in. transportowej, desantowej, patrolowe czy wczesnego wykrywania. Najczęściej wybierane są jednak wersje morskie SAR, CSAR oraz do zwalczania okrętów podwodnych, czyli dokładnie w tych wersjach, jakie były dotąd wymieniane przez MON.