Takie postępowanie uzasadniane przez ówczesnego ministra obrony Antoniego Macierewicza pilnymi potrzebami obronnymi państwa uruchomiono jeszcze na początku 2017 roku, po wcześniejszym (w 2016 r.) przerwaniu procedury zakupu słynnych francuskich caracali produkowanych przez Airbus Helicopters.
Trzy zaproszenia
Podejmując na początku tego tygodnia decyzję o anulowaniu konkursu na docelowo 8 maszyn dla specjalsów Inspektorat Uzbrojenia nie ujawnił, jaką drogą pójdzie teraz procedura pozyskiwania helikopterów dla komandosów i Combat SAR.
Rzecznik Inspektoratu Uzbrojenia ppłk Robert Wincencik potwierdził w Defence24, że IU przekazał uczestnikom postępowania na śmigłowce dla wojsk specjalnych postanowienie o unieważnieniu zaproszenia do składania ofert ostatecznych. We wrześniu 2017 r. przekazano je trzem oferentom: konsorcjum PZL Mielec oraz Sikorsky Aircraft Corporations, konsorcjum Airbus Helicopters i Heli Invest oraz PZL Świdnik.
Choć decyzja IU nie oznacza jeszcze zamknięcia całej procedury, to pośrednio potwierdza informacje o planach jej unieważnienia – komentują analitycy Defence24.
Obietnice po caracalach
Pierwotnie zakładano pozyskanie ośmiu maszyn dla sił specjalnych i podpisanie umowy jeszcze do końca ubiegłego roku, co jednak – jak wiemy – nie nastąpiło. Rozpisanie tej procedury, podobnie jak drugiej - na śmigłowce zwalczania okrętów podwodnych (ZOP) dla Marynarki Wojennej nastąpiło po tym, jak w październiku 2016 roku niepowodzeniem zakończyły się negocjacje offsetowe w sprawie zakupu 50 śmigłowców Caracal wybranych w konkursie zorganizowanym jeszcze za rządów koalicji PO-PSL.