- Za tym idą pozytywne konsekwencje jak największy zasięg, który jest zwiększony tym, że śmigłowiec posiada system tankowania w locie. To jest bardzo rzadka technologia. Mamy jedyny certyfikowany śmigłowiec w Europie, który taki system posiada – tłumaczył.
- AW101 posiada ogromne możliwości udźwigu, znacznie większe niż konkurencja. Dzięki temu można na pokład zabrać dużo więcej uzbrojenia i pozostawić komfort operowania mocno dozbrojonym śmigłowcem. Ważne jest też to, że można zabrać dużo amunicji, co dla Wojsk Specjalnych jest bardzo ważne – dodał Krystowski.
Gość przyznał, że AW101 nie jest produkowany w Świdniki, ale to dotyczy również pozostałych konkurentów.
- Możemy taką produkcję uruchomić, bo mamy niezbędną infrastrukturę przemysłową i intelektualną, która jest trudniejsza do zbudowania w krótkim czasie – wyjaśnił.
Krystowski tłumaczył czy opłaca się otwierać produkcję jeżeli Leonardo Helicopters dostanie zamówienie na 8 śmigłowców.
- To jest kwestia wymagająca dalszych analiz. Na pewno jest trudniej. Są koszty stałe nie związane z ilością zakupowanych śmigłowców, więc inaczej rozkładają się przy większej liczbie. Gdyby nas spotkał taki zaszczyt jak konkurentów 2 lata temu, że ktoś chciałby kupić jednocześnie 50 śmigłowców to nie miałbym wątpliwości, żeby potwierdzić, że ta produkcja byłaby realizowana w Polsce od a do z – mówił.