Warszawski sprzęt dla sił pancernych Ukrainy

W bojowych wozach piechoty i opancerzonych transporterach naszych sąsiadów, znajdą się nasze urządzenia obserwacyjne i celownicze.

Aktualizacja: 26.06.2017 19:19 Publikacja: 26.06.2017 15:32

Warszawski sprzęt dla sił pancernych Ukrainy

Foto: materiały prasowe

Najpierw partię sprzętu, który umożliwia prowadzenie walki w nocy a potem także technologie będzie dostarczać ukraińskiej armii warszawskie Przemysłowe Centrum Optyki - firma z Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Spółka PCO przez dwa lata testowała swoje celowniki i wojskową optykę na ukraińskich poligonach, aby uzyskać odpowiednie certyfikaty. - Teraz chcemy rozszerzyć biznes - w planach jest powstanie na Ukrainie autoryzowanego przez PGZ centrum modernizacyjnego wojskowej optoelektroniki - mówił w poniedziałek podczas podpisania umowy Paweł Glica, wiceprezes ds. handlowych PCO.

Z kontraktu, który zwiększy wartość bojową pancernych pojazdów cieszył się Sergia Sliusarenko dyrektor generalny Ukrinmasz - spółki z państwowej grupy Ukroboronoprom.

Obecny na uroczystości wiceminister obrony narodowej ds. modernizacji armii Bartosz Kownacki podkreślał, że PGZ dostarczy Ukraińcom sprzęt zwiększający wartość operacyjną wozów bojowych i to w sytuacji, gdy polskie rozwiązania są natychmiast i bezpośrednio weryfikowane w warunkach realnego konfliktu. Wiceminister podkreślał, że w zbrojeniowym biznesie z bliskim sąsiadem i strategicznym parterem liczy na równowagę i wzajemność tak by wymierne korzyści osiągała zarówno Polska Grupa Zbrojeniowa i jej ukraińscy przemysłowi partnerzy.

Potrzebny plan

Prezes skupiającej zbrojeniówkę Polskiej Izby Producentów na rzecz Obronności Kraju Sławomir Kułakowski, który od lat przeciera szlaki polskim firmom na Ukrainę i doskonale zna rynek twierdzi, że w Kijowie, wbrew stereotypowym sądom, trudno o sukces w zbrojeniowych interesach: W tej branży zdobywanie zaufania trwa latami – mówi. PCO ciężko pracowało na kontrakt, mimo, że ten elektrooptyczny lider PGZ był juz wcześniej dobrze znany w Kijowie (już od kilku lat sprzedaje ukraińskiemu lotnictwu gogle noktowizyjne umożliwiające nocne loty pilotom śmigłowców).

- Bez uzyskania wojskowych dopuszczeń i certyfikatów nie da się sprzedać uzbrojenia, trzeba się też pogodzić, że w Kijowie priorytet mają najpilniejsze, bieżące zakupy zwłaszcza amunicji i generalnie na wszystko brakuje pieniędzy. Planowanie długofalowej modernizacji technicznej, to też dopiero raczej teoretyczna koncepcja - ostrzega prezes Kułakowski.

Kolejny już rok bezskutecznie czekamy na przełom w zbrojeniowym biznesie, określenie jasnych reguł i ścieżek finansowania najbardziej zaawansowanych programów i wspólnych przedsięwzięć – tłumaczy Kułakowski.

Po rewolucji na Majdanie i wybuchu konfliktu w Donbasie, polskie firmy, m. in. Maskpol Konieczki czy Lubawa sprzedawały na Ukrainę raczej sprzęt defensywny, tysiące kamizelek kuloodpornych, hełmów, osłon. balistycznych. Stopniowo współpraca obejmowała sprzęt bojowy: Przemysłowe Centrum Optyki dostarczała gogle dla pilotów i wytrwale oferowała systemy obserwacyjne dla ukraińskich żołnierzy.

Drony z WBE

Po okresie starannych przygotowań, umowę o współpracy z Ukrainą w dziedzinie bezzałogowych środków rozpoznania podpisała w Kijowie prywatna Grupa WB Electronics. – Mamy za sobą okres bardzo rzeczowej współpracy – przyznaje Tomasz Badowski rzecznik prywatnej grupy. Ożarowska firma, która z reguły zachowuje pełną dyskrecję w sprawie kontraktów na Wschodzie, teraz potwierdziła, że sprzedaje ukraińskiej armii partię dronów FlayEye przystosowanych do bliskiego rozpoznania i wskazywania celów artylerzystom. Nieoficjalnie wiadomo, że Kijów zamawiał też w WBE zdalnie sterowane uzbrojone bezpoliotowce Warmate.

Oprócz rozpoznawczych systemów bezzałogowych, urządzeń do walki radioelektronicznej, symulatorów i trenażerów do szkolenia żołnierzy Kijów wciąż pyta o amunicję, stal pancerną a także chciałby wykorzystać polskie patenty na modernizację ciężkiego porosyjskiego uzbrojenia i zaawansowane technologicznie komponenty - wylicza Kułakowski. Szef izby przyznaje, że ukraińskie technologiczne firmy są gotowe do włączenia się w ważne polskie programy unowocześniania uzbrojenia. Już teraz dzięki tej ofercie relacje nie są wyłącznie jednostronne. -Uzgodniliśmy i rozwijamy efektywną współpracę z ukraińskimi ośrodkami rozwojowymi Progress i Łucz w dziedzinie naprowadzanej laserowo amunicji precyzyjnego rażenia do haubic Krab i moździerzy a także przy wspólnej budowie zestawów przeciwpancernych pocisków kierowanych Pirat – mówi prof. Zbigniew Puzewicz szef Centrum Rozwojowo- Wdrożeniowego –Telesystem Mesko.

Najpierw partię sprzętu, który umożliwia prowadzenie walki w nocy a potem także technologie będzie dostarczać ukraińskiej armii warszawskie Przemysłowe Centrum Optyki - firma z Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Spółka PCO przez dwa lata testowała swoje celowniki i wojskową optykę na ukraińskich poligonach, aby uzyskać odpowiednie certyfikaty. - Teraz chcemy rozszerzyć biznes - w planach jest powstanie na Ukrainie autoryzowanego przez PGZ centrum modernizacyjnego wojskowej optoelektroniki - mówił w poniedziałek podczas podpisania umowy Paweł Glica, wiceprezes ds. handlowych PCO.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Czasy są niepewne, firmy nadal mało inwestują
Biznes
Szpitale toną w długach, a koszty działania rosną
Biznes
Spółki muszą oszczędnie gospodarować wodą. Coraz większe problemy
Biznes
Spółka Rafała Brzoski idzie na miliard. InPost bliski rekordu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce