Na czwartkowej konferencji prasowej minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro odniósł się do ujawnionych dzień wcześniej przez ministra finansów luk w dochodach z VAT na kwotę ponad 200 mld zł w latach rządów koalicji PO–PSL. Opowiedział się za powołaniem komisji śledczej w tej sprawie, ale też zauważył, że podległa mu prokuratura już się nią zajmuje.
Już od października 2016 r. białostoccy prokuratorzy prowadzą śledztwo, które ma ocenić działania ówczesnych władz w sprawie zwalczania przestępczości podatkowej i – jak to określił Ziobro – „braku reakcji na te zjawiska". Ostro skrytykował też Sąd Najwyższy za orzeczenia z 2008 r., z których wynikało, że wyłudzenia podatku należy ścigać na podstawie kodeksu karnego skarbowego, przewidującego łagodniejsze karanie niż kodeks karny. Owe orzeczenia (sygn. V KK 76/08 i II KK 347/07) ówczesne kierownictwo prokuratury zaleciło do stosowania w sprawach przestępstw fiskalnych.
Według Ziobry prowadzone obecnie śledztwo ma „ustalić odpowiedzialność kierownictwa ówczesnej prokuratury, która podjęła w sposób bezrefleksyjny decyzję będącą konsekwencją tego orzeczenia Sądu Najwyższego i wbrew obowiązującemu prawu (...) zaleciła prokuraturze zmianę sposobu prowadzenia tych postępowań, łącznie z możliwością umarzania postępowań".
Wskazane przez ministra niekorzystne dla interesów państwa orzeczenia dostrzegł Sąd Najwyższy już w 2013 r. Wtedy to uchwała siedmiu sędziów SN (sygn. I KZP 19/12) przesądziła jednoznacznie, że wobec oszustów podatkowych stosuje się bardziej surowy tryb odpowiedzialności, z dłuższym okresem przedawnienia włącznie.
Na tej samej konferencji prokurator krajowy Bogdan Święczkowski chwalił skuteczność prokuratury w śledztwach dotyczących wyłudzeń podatkowych.