Już ponad 300 firm ma kłopoty z wymiarem sprawiedliwości. Wszystko za sprawą oszukańczych spółek outsourcingowych. Na przestępczym procederze ucierpiało blisko 17 tys. pracowników. Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu prowadzi jedno z takich śledztw. Dotyczy spółki powstałej z połączenia firmy STOLWAX w Iławie i K.U.K. International Logistic + Handels GmbH, Biuro Handlu Zagranicznego w Warszawie. Do tej sprawy przystąpił właśnie prokurator. Śledczy będą brać udział w każdej takiej sprawie, choć ich udział w sprawie cywilnej nie jest obowiązkowy. Zaleciła im to Prokuratura Krajowa. Powód?
Kary to nie koniec
– To wzmocnienie pozycji pokrzywdzonego, często bezradnego człowieka – tłumaczy „Rzeczpospolitej" prokurator Ewa Bialik, rzecznik Prokuratury Krajowej.
Zasada działania była prosta. Firmy działające jako agencje pracy oferowały przedsiębiorcom obniżenie kosztów zatrudnienia. Dawały trzyletnie zniżki w składkach na ubezpieczenie społeczne (40–60 proc.). Miały za nich płacić część składki i podatki. Nie płaciły. Takich spraw przybywa. Prokuratura Krajowa szczególnie ich pilnuje. Nadzorują je prokuratury regionalne. Pociągnięcie do odpowiedzialności karnej osób uczestniczących w tym przestępczym procederze to niejedyne działania podejmowane przez prokuraturę w związku z działalnością spółki. Wspiera ona też pracowników w postępowaniach o wydanie świadectw pracy, a także zgłoszenia udziału w postępowaniu upadłościowym firmy.
Po co komu prokurator w sprawie cywilnej?
– Okazuje się bardzo potrzebny – zapewnia Piotr Kosmaty, prokurator Prokuratury Regionalnej w Krakowie. I tłumaczy, że często wobec braku profesjonalnego pełnomocnika radzi pokrzywdzonemu, co ma zrobić przed sądem i jakich wniosków czy czynności unikać. – To bardzo ważne. Wielu pokrzywdzonych nie stać na prawnika – zauważa.
– Przystępujemy do coraz większej liczby spraw nie tylko cywilnych, ale i administracyjnych. W ten sposób wzmacniamy pozycję pokrzywdzonego – potwierdza prok. Bialik.