Donald Trump przyleciał do Europy. Witały go pustki na ulicach

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump przyleciał we wtorek wieczorem do Brukseli, by wziąć udział w rozpoczynającym się w środę szczycie NATO. Później amerykański przywódca odwiedzi Wielką Brytanię i Finlandię, gdzie spotka się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Aktualizacja: 11.07.2018 06:09 Publikacja: 10.07.2018 23:02

Donald Trump przyleciał do Europy. Witały go pustki na ulicach

Foto: AFP

Trump przyleciał do Brukseli w czasie, gdy w Petersburgu w półfinale piłkarskich mistrzostw świata reprezentacja Belgii walczyła z Francuzami. W efekcie miał komfortowy przejazd jak nigdy - stolica państwa zamieniła się w miasto duchów, a przejazdowi prezydenckiej kolumny prawie nie towarzyszyli gapie na trasie. Niezadowoleni mogli być za to pilnujący porządku policjanci.

Na lotnisku Trumpa witała bardzo ograniczona belgijska delegacja. "Kilku oficjeli belgijskich udało się oderwać sprzed telewizorów i meczu Francja - Belgia" - żartował Steve Herman z radia Voice of America.

W ostatnich dniach prezydent USA Donald Trump nasilił swoją krytykę wobec państw, które nie przeznaczają 2 proc. PKB na obronność. Zdaniem komentatorów, nieudany przebieg szczytu, a także zaplanowane na przyszły tydzień spotkanie Donalda Trump z prezydentem Władimirem Putinem może postawić pod znakiem zapytania kwestię obronności w Europie.

Przed wylotem do Europy Donald Trump zamieścił na Twitterze kilka wpisów. "Stany Zjednoczone wydają znacznie więcej niż państwa, które są chronione. To nie jest sprawiedliwe dla podatników w USA" - napisał amerykański prezydent. "Państwa członkowskie NATO muszą płacić więcej. Stany Zjednoczone muszą płacić mniej. To bardzo niesprawiedliwe" - dodał Trump.

Przeczytaj: Trump wylatuje do Europy. "Amerykanie płacą za dużo"

Ze szczytu NATO Donald Trump uda się z długo odkładaną wizytą do Wielkiej Brytanii, gdzie spotka się m.in. z królową Elżbietą i premier Theresą May. 16 lipca zaś w Helsinkach dojdzie do szczytu amerykańskiego prezydenta z jego rosyjskim odpowiednikiem Władimirem Putinem.

Trump przyleciał do Brukseli w czasie, gdy w Petersburgu w półfinale piłkarskich mistrzostw świata reprezentacja Belgii walczyła z Francuzami. W efekcie miał komfortowy przejazd jak nigdy - stolica państwa zamieniła się w miasto duchów, a przejazdowi prezydenckiej kolumny prawie nie towarzyszyli gapie na trasie. Niezadowoleni mogli być za to pilnujący porządku policjanci.

Na lotnisku Trumpa witała bardzo ograniczona belgijska delegacja. "Kilku oficjeli belgijskich udało się oderwać sprzed telewizorów i meczu Francja - Belgia" - żartował Steve Herman z radia Voice of America.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 765
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762