Trump, którego najmłodszy syn ma 11 lat w telewizyjnym orędziu zwrócił się do dzieci z zapewnieniem, że "nigdy nie są same i nigdy nie zostaną same".
- Są osoby, które dbają o was, które kochają was i które zrobią wszystko, żeby was chronić - oświadczył.
W swoim przemówieniu Trump nie wspomniał o kwestii zmian w przepisach regulujących dostęp do broni. Zaostrzenia takich przepisów domagają się Demokraci.
Prezydent stwierdził natomiast, że jego administracja sprawi, że szkoły będą bezpieczniejsze - a kwestia bezpieczeństwa w szkołach ma być dla władz priorytetem. W tej sprawie dojdzie wkrótce do spotkania prezydenta z gubernatorami i prokuratorami stanowymi.
- Musimy pracować razem, by stworzyć w naszym kraju kulturę, która zawiera sobie poszanowanie dla godności życia, która tworzy głębokie relacje między ludźmi - powiedział Trump apelując do dzieci, które czują się samotne lub przestraszone, by prosiły o pomoc dorosłych, do których mają zaufanie.