Instytucja finansowa to nie tylko bank czy towarzystwo ubezpieczeniowe. Wystarczy jedna pożyczka udzielona konsumentowi, np. zleceniobiorcy przez zleceniodawcę, by taką instytucją stała się fabryka mebli czy firma budowlana.
Tak wynika – jak twierdzą eksperci – z wchodzącej w życie 1 lutego ustawy o podatku od niektórych instytucji finansowych, tzw. podatku bankowym.
– Problematyczne jest uznanie za podatników podatku bankowego wszystkich instytucji pożyczkowych w rozumieniu ustawy o kredycie konsumenckim. Ta definicja jest bardzo pojemna – tłumaczy Marcin Zawadzki, doradca podatkowy, manager w Crido Taxand.
Zgodnie z przepisami o kredycie konsumenckim instytucjami pożyczkowymi są przedsiębiorcy, którzy w zakresie swojej działalności gospodarczej lub zawodowej udzielają lub nawet tylko dają przyrzeczenie udzielenia konsumentowi kredytu.
– Nawet jednorazowa niewielka pożyczka udzielona współpracownikowi na cele osobiste może spowodować, że przedsiębiorca będzie zmuszony zapłacić podatek bankowy – mówi Marcin Chomiuk, doradca podatkowy, partner w PwC.