Jeżeli turysta zamierza spędzić urlop w kraju, organizator jego wypoczynku może skorzystać z rachunku powierniczego, zamiast kupować kosztowną gwarancję ubezpieczeniową na wypadek swojej upadłości. Taką możliwość będą miały nie tylko tradycyjne biura podróży, ale także przedsiębiorcy umożliwiający łączenie poszczególnych usług w pakiety, np. rezerwację na jednej stronie internetowej transportu i hotelu. Chodzi o to, by turysta wpłacał cenę wakacji na konto, z którego pieniądze zostaną pobrane przez organizatora wypoczynku dopiero po prawidłowym wykonaniu umowy. Taką zmianę przewiduje projekt ustawy o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych. I teraz organizatorzy imprez w kraju teoretycznie mają możliwość skorzystania z rachunków powierniczych, ale to martwa instytucja.

– Projekt wprowadza nowy rodzaj umowy: umowę o turystyczny rachunek powierniczy, i reguluje istotne jej warunki. Sadzę, że może się to przyczynić do szerszego wykorzystania tej formy zabezpieczenia – mówi prof. Hanna Zawistowska z Katedry Turystyki Szkoły Głównej Handlowej. Teraz brakuje takich regulacji. Według projektu stronami umowy o turystyczny rachunek powierniczy są organizator turystyki lub podmiot ułatwiający nabywanie powiązanych usług turystycznych oraz bank. Bank prowadzący rachunek będzie ewidencjonował wpłaty i wypłaty odrębnie dla każdej umowy o udział w imprezie.

Ustawa ma wprowadzić do polskiego prawa nową unijną dyrektywę. Najważniejszą zamianą jest uregulowanie tzw. powiązanych usług turystycznych.

– Oznacza to objęcie ochroną nowej, dużej grupy turystów, tj. tych, którzy sami szukają w internecie pakietów wakacyjnych dostosowanych do swoich potrzeb. Ochrona obejmuje głównie ochronę przed skutkami niewypłacalności przedsiębiorcy – zauważa Zawistowska.

Etap legislacyjny: prace wewnątrz-resortowe